Domyślne zdjęcie Legia.Net

Jan Urban o zawodnikach którzy odeszli z Legii

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

24.09.2009 15:18

(akt. 17.12.2018 04:01)

- Czy nie denerwuje pana fakt, że wypożyczany z Legii zawodnik bądź taki, który odchodzi po chwili strzela bramki i należy do najlepszych na boisku. Takich piłkarzy było ostatnio kilku - padło pytanie w kierunku trenera <b>Jana Urbana</b> na konferencji prasowej. - Biorąc pod uwagę piłkarzy, którzy byli w Legii i nie są to większość ma kłopoty z graniem. Edson wyjechał do Brazylii i musiał wrócić do Polski aby grać. Vuković również miał problemy w Grecji i wrócił do naszego kraju. A Ekwueme, że strzelił jednego gola prawą nogą to znaczy, że popełniłem błąd? Nie róbmy kabaretu - odpowiadał szkoleniowiec Legii.
- Poczekajmy z oceną "Tolka", który u nas przegrał rywalizację z kolegami. Jeśli będzie regularnie dobrze grał, strzelał bramki to wtedy go oceńmy. Ale niech minie przynajmniej jedna runda, a nie takie opinie pojawiają się po jednym meczu. Dlatego mówię, że nie róbmy kabaretu, wstrzymajmy się z takimi ocenami. Oczywiście, życzę Martinsowi jak najlepiej, niech gra, rozwija się i pokaże na co go stać. Nie można oceniać kogoś jednak po jednym spotkaniu. A jakich tych zawodników było wielu? O Edsonie i Vuko już mówiłem. Bronowicki kilka spotkań w Legii zaliczył, a poszedł do Piasta Gliwice, gdzie łatwiej o grę i tam nie gra. Wyjątkiem potwierdzającym regułę jest Smoliński z poprzedniego sezonu. Grał w ŁKS-ie dobrze, ale to nie znaczy że grałby w Legii, gdzie przegrał rywalizację o miejsce w kadrze. Ale "Smoła" to wyjątek. Tymczasem każdy zawodnik odchodzący z Legii do innego klubu powinien grać, ponieważ za coś się w tej Legii znalazł. A często okazuje się, że zawodnicy byli przy Łazienkowskiej na kredyt. Idą gdzie indziej i nie grają. Ale było kilku zawodników testowanych, zrezygnowano z nich i okazało sie później, że był to błąd. - Ale jacy konkretnie. Może chodzi o Nikitę Andriejewa, którego kupiły rezerwy, podkreślam rezerwy Almerii. O pierwszej drużynie to on sobie może pomarzyć. Chociaż nie życzę nikomu źle, oby grał i się rozwijał. Ja śledzę takie prasowe notki, gdyż są to moje decyzje. Analizuję czy się pomyliłem w jednym czy drugim przypadku w ocenie umiejętności. To raczej my dajemy możliwość pokazania się zawodnikom z niższych klas. Paluchowski był w pierwszej lidze i u nas czasem pokazuje się w Ekstraklasie. Jak się przeanalizuje to tych błędów zrobiliśmy naprawdę bardzo mało. Taki Nikita Andriejew przyjechał do Polski, graliśmy sparing na sztucznej nawierzchni i facet po 30 minutach nie miał siły, a grał tylko pierwszą połowę. To co miałem po tym co pokazał zadecydować o tym, że powinniśmy podpisać z nim kontrakt. Nie, wolałem postawić na Paluchowskiego, którego znam, który także chce odnieść sukces.

Polecamy

Komentarze (18)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.