Jan Urban o zimowych ruchach transferowych
21.02.2013 09:07
- Może Tomek nawet lepiej czuje się w pomocy, bo podczas przygotowań więcej problemów miał chyba w grze defensywnej niż ofensywnej. To ważne, bo mamy w ataku Marka, który świetnie gra głową.
Sprowadzenie Brzyskiego miało wpływ na zakończenie kariery przez Tomasza Kiełbowicza?
- Wcześniej mówiłem Tomkowi, że raczej nie będę na niego stawiał, bo wiedziałem, że to prawdopodobnie jego ostatni sezon. Przychodzi moment, gdy zdrowie nie pozwala, by utrzymać wysoki poziom. Nikt nie zapomina, jak się gra w piłkę, ale takie braki już u Tomka dostrzegałem. Nie ma sensu na siłę kontynuować kariery, tym bardziej że miał propozycję pracy w Legii.
Prezes Bogusław Leśnodorski powiedział, że filozofia transferów jest prosta: nie bierzecie piłkarzy z DVD, tylko tych z ekstraklasy, których dobrze znacie. Ilu piłkarzy zaproponował pan trenerowi?
- Wspomniałem o Meliksonie. Gdy Wisła była najlepsza, on był najlepszy w Wiśle. Ale w grę wchodziły zbyt duże pieniądze.
Po co Wam Bartosz Bereszyński?
- Spodobał mi się w jesiennych meczach Lecha z dwóch powodów - wydawał się być pewny siebie i doskonale radził sobie ze stresem. A to jedna z najważniejszych rzeczy, jakie powinien mieć młody piłkarz, bo wtedy potrafi sprzedać swoje umiejętności. Młodzież zwykle sobie z tym nie radzi albo potrzebuje dużo okazji, by grać. A w Legii nie jest łatwo pogodzić wynik sportowy i wprowadzanie do zespołu młodych piłkarzy. Ktoś taki, żeby dostać szansę, musi mieć umiejętności na odpowiednim poziomie.
Tomek Jodłowiec to transfer last minute.
- I znów okazja. Sam nie wyobrażałem sobie, że taka się trafi. Oczywiście interesowaliśmy się Tomkiem, ale w normalnej sytuacji nie powinniśmy mieć możliwości sprowadzenia takiego piłkarza. Chcieliśmy Wasilewskiego, ale nie możemy szaleć i przepłacać. Chcieliśmy też Piotra Celebana, ale się nie udało.
Możliwe, że w Kielcach - mimo tylu transferów - zagra drużyna, którą znamy z jesieni?
- To wydaje mi się najbardziej logiczne.
Zapis całej rozmowy z trenerem Janem Urbanem w dzisiejszym wydaniu Gazety Wyborczej i na Warszawa.sport.pl
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.