Jan Urban: Pierwsze kontakty z piłką
20.01.2009 19:04
- W pierwszej połowie zagraliśmy składem ... można rzec rezerwowym, choć nie lubię takich sformułowań. Wiadomo, że ci piłkarze którzy grali dobrze jesienią teraz mają spore szanse utrzymać miejsce w składzie. Muszą jednak na treningach i w sparingach pokazać, że zasługują na wyjściową jedenastkę. W pierwszej połowie było wiele niedokładności, za dużo niewymuszonych strat. Widoczny był brak kontaktu z piłką. W drugiej połowie wyglądało to lepiej, ale grali zawodnicy, którzy znają się ze sobą bardzo dobrze - mówił po spotkaniu z SpVgg Unterhaching trener Legii <b>Jan Urban</b>.
- W pierwszej części grało kilku zawodników, którzy dopiero co do nas przyszli. Dlatego nie było takiego zrozumienia jak w drugiej połowie. Po zmianie stron kilka akcji było już fajnych.
Ze strzelaniem bramek jednak nic się nie zmieniło. Zdobył go jak zwykle Takesure Chinyama.
- Tak to jest, że ci którzy potrafią strzelać bramki to je strzelają i nie zapominają jak to się robi. Tacy piłkarze zawsze zdobywają swoją ilość goli w przedsezonowych grach. Dziś tak było z Chinim, choć akurat nie wynik był dziś najważniejszy. To są nasze pierwsze kontakty z piłką w tym roku. W Warszawie były tylko badania i zima - o piłce raczej mogliśmy zapomnieć.
Czy w następnych meczach również będą grały dwa składy?
- Tak będziemy dawać grać zawodnikom po 45 minut. Nie ma co szafować zdrowiem a poza tym każdy chce się pokazać. Dostanie więc szansę. Będziemy spokojnie wchodzić w rytm meczowy.
Tito się cały czas rozgrzewał w drugiej części gry, ale w końcu na boisku się nie pojawił.
- Nie chciałem robić zmian na 20 czy 25 minut gry. Dziś akurat trafiło na niego. Ale nie znaczy to że w następnym sparingu na pewno zagra.
Niemcy za chwile wznowią rozgrywki, są na innym etapie przygotowań.
- Wiedzieliśmy o tym i to było momentami widać. Byli już wybiegani, odpowiednio przygotowani szybkościowo. Jednak, aż tak bardzo nie było to widoczne.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.