Domyślne zdjęcie Legia.Net

Jan Urban po meczach

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

02.01.2010 12:20

(akt. 16.12.2018 17:04)

Trener Jan Urban lubi po meczu rozmawiać z dziennikarzami. Dziś prezentujemy zestawienie tego co po każdym spotkaniu w rundzie jesiennej mówił szkoleniowiec Legii, który częściej ganił niż chwalił. Po ostatnim meczu zaś stwierdził, że pod względem stylu gry to była najgorsza runda odkąd pracuje przy Łazienkowskiej.

Legia - Olimpi Rustawi 3:0 - W pierwszej połowie były momenty dobrej gry, ale i wiele nerwowości. Nie wyglądało to dobrze. A rywale naprawdę dobrze grali w piłkę, kombinacyjnie. Po przerwie było zdecydowanie lepiej. Dużo akcji, dużo sytuacji. Ale nie ulega wątpliwości, że jeśli stracilibyśmy gola z rzutu karnego, to bardzo by nam się to wszystko skomplikowało.

Olimpi Rustawi - Legia 0:1 - Przewidywałem, że będzie to dla nas ciężkie spotkanie na trudnym terenie i tak było. Zwycięstwo w pierwszym spotkaniu ustawiło ten mecz. Rywale musieli nas zaatakować, a my mogliśmy szukać swoich szans w kontratakach. Dla nas ta wygrana ma duże znaczenie, bo dzięki niej zbieramy punkty do rankingu UEFA, w którym nasz współczynnik jest bardzo niski. Rywale zaskoczyli nas tym, że pojawiło się wielu Brazylijczyków. Mimo dwóch zwycięstw jakie odnieśliśmy Olimpi sprawiło nam sporo kłopotów. Niestety, urazu doznał Dickson Choto.

Legia - Broendby - 1:1 Wynik 1:1 na wyjeździe z tak dobrą drużyną na pewno nas satysfakcjonuje. Umieliśmy wypracować sobie dogodne okazje do zdobycia gola, ale niestety, potrafiliśmy stworzyć je także rywalom. Bo naszymi błędami sami je prowokowaliśmy. W pucharach nie można dać po sobie poznać, że zespół broni za wszelką cenę wyniku. Wtedy rywal zwietrzy swoją szansę. W tym meczu trzech, czterech piłkarzy zagrało na dobrym poziomie, a to przełożyło się na fragmenty naszej dobrej gry. Mam nadzieję, że za tydzień będzie ich o wiele więcej. Jeśli tak, to powinno być dobrze.

Legia - Zagłębie 4:0 - Trudno wytłumaczyć to, co działo się z moim zespołem w pierwszej połowie. Nie można mówić, że było duszno, bo warunki były takie same dla obu zespołów. Nie może być takiej różnicy między grą w dwóch połowach. W przerwie myślałem, że popełniłem błąd, dokonując kilku zmian w wyjściowym składzie. Młody zawodnik, który wchodzi do drużyny, powinien oddać jej całe serce, a nie zawsze tak było. Jędrzejczyk chyba nie wierzył nawet, że wyjdzie na boisko. Paluchowski zdobył dwa gole, ale to nie wszystko, czego bym oczekiwał. Napastnik musi grać ciałem. Chwała mu za bramki, ale musi się uczyć.

Legia - Broendby 2:2 - Boli, że nie przegraliśmy meczu, a odpadamy. Zabrakło tylko i wyłącznie skuteczności, o nic innego nie mogę mieć pretensji do moich zawodników. Zrobili wszystko, aby ten mecz wygrać. Szkoda, że nie zagramy więcej takich spotkań w tym sezonie. Znowu trzeba czekać rok. W pierwszym roku mojej pracy byliśmy daleko od mistrzostwa, w drugim blisko, mam nadzieję, że w trzecim nam się w końcu to uda. Oba gole straciliśmy po błędach w ustawieniu, nie tak mieli się zachowywać przy stałych fragmentach rywali. Zapłaciliśmy najwyższą cenę.

Arka - Legia 0:1 - Nie jest tatwo grać, gdy rywal broni się tak dużą liczbą zawodników. Dlatego i sytuacji bramkowych nie było za dużo. Mecz potoczyłby się na pewno inaczej, gdybyśmy strzelili gola już w pierwszej połowie. Wówczas Arka musiałaby zaatakować, co dałoby nam więcej miejsca na boisku w ofensywie i uspokoiłoby grę. Widoczny był brak kontuzjowanego Gizy, który ostatnio znajdował się w bardzo dobre formie. Natomiast nie mogę mieć pretensji do Mięciela. Pracował na tyle, na ile mógł, choć oczywiście chciałoby się, aby stwarzał większe zagrożenia pod bramką rywali. Paluchowski nie powinien narzekać, że po dobrym meczu z Zagłębiem teraz wyszedł z ławki. Wprowadzamy go ostrożnie, tak jak niegdyś Rybusa czy Borysiuka.

Legia - Cracovia 0:0 - Chcieliśmy zaatakować od początku, wysoko pressingiem. Mieliśmy jednak kłopoty z kontrami i szybkimi Ślusarskim i Pawlusińskim. Goście mieli dwie, trzy sytuacje które mgli wykorzystać. Czemu nie graliśmy dwoma napastnikami? Bo dziś nic by to nie dało. Przy tak skomasowanej obronie, musimy mieć kreatywnych pomocników, którzy potrafią zagrać na małej przestrzeni. Paluchowski nie powinien grać razem z Mięcielem w takim meczu jak dziś, raczej z Grzelakiem albo Chinyamą. Paluch i Miętowy nie są technikami, są to raczej piłkarze, którzy mogą się urwać obrońcom. Paluchowski wbiega na wolne pole, a Mięciel świetnie się zastawia i jest typowym zawodnikiem pola karnego. A przy takiej obronie nie ma na to miejsca.

Odra - Legia 1:0 - Pamiętaliśmy porażkę z zeszłego sezonu i dlatego od samego początku byłem dziś przy linii bocznej by być blisko z drużyną. Dziś nie straciliśmy bramki na początku, nasza gra wyglądała dobrze, ale jak się nie strzela takich sytuacji jakie mieliśmy to nie można wygrać meczu. I nie będę tu zwalać winy na brak szczęścia, to jest kwestia umiejętności. Potrzebujemy zbyt wielu sytuacji by zdobyć bramkę. A rywale zawsze będą mieć jedną czy dwie sytuacje i dziś Odra je wykorzystała. Na pewno musimy się zastanowić nad całą tą sytuacją, nasi napastnicy nie potrafią strzelać bramek. Musimy pomyśleć co z tym zrobić.

Legia - Polonia Bytom 1:0 - Polonia była najlepszym zespołem, z jakim graliśmy do tej pory w tym sezonie. Potrafiącym dobrze wyprowadzać pitkę, utrzymywać się przy niej. Bytomianie to drużyna doświadczona, szczególnie Stowacy wnieśli do drużyny dużo jakości. Dziwią mnie takie reakcje kibiców, jak chcą, to niech wyżyją się na trenerze, a nie na moich zawodnikach, których przecież mają wspierać.

Śląsk - Legia 0:0 - Jest za wcześnie aby obawiać się, że Wisła nam uciekła. Poprzedni sezon także rozpoczęliśmy słabo. Do zakończenia rozgrywek jest jeszcze dużo meczów i strata jest możliwa do odrobienia. Ale pod warunkiem, że poprawimy skuteczność. Zasłużyliśmy na zwycięstwo, ale mamy problem z wykorzystywaniem okazji. Naprawdę nie jest łatwo poprawić ten element.

Legia - Lechia 2:0 - Niestety znowu zawiodła skuteczność, nie wiem kiedy przytrafi nam się taki mecz, że będziemy mieli tyle okazji. Gdy się takie spotkanie trafia, trzeba umieć je wykorzystać. Na wyróżnienie zasługuje przede wszystkim Maciek Iwański. Poza tym cieszę się, że znowu gola strzelił Takesure Chinyama. Już w zeszłym sezonie było tak, że on pierwszy trafiał do siatki, a potem w jego ślady szli koledzy. Teraz też tak było w tym spotkaniu. Najważniejsze, że jest zdrowy. To zawodnik, który bardzo absorbuje obronę rywali, stwarza sobie sytuację i zawsze potrafi coś strzelić. Bramki powinni zdobywać też Maciek Iwański i Piotrek Giza, bo trochę nam brakuje trafień pomocników.

Legia - Lech 2:0 - Mecz na dobrym poziomie. Cieszy nas to zwycięstwo, bo przynajmniej w tej kolejce Wista nam nie ucieknie. Teraz chodzi o to, żeby częściej grać takie mecze. Cieszę się nie tylko z samego zwycięstwa, ale też z widowiska, bo brakuje polskiej piłce promocji przez takie mecze. Ten mecz byt bardziej otwarty niż spotkanie wiosenne. Ze składem trafiliśmy w stu procentach. Przede wszystkim ustrzegliśmy się boków Lecha, chcieliśmy ich wpuścić w boczne sektory i tam być agresywnymi.To się udato. Grzelak potwierdzit, że jest w formie. Do zmiany wytrzymał mecz. Znaliśmy jego dobre cechy. Potrzebuję go częściej.

GKP Gorzów Wlkp - Legia 0:2 - Szybko strzelona bramka przez Szałachowskiego nam pomogła, choć w drugiej połowie przewaga gospodarzy była nawet widoczna. Były okazje strzeleckie z obu stron, ale nic z nich nie wynikało. Dobrze spisywali się Janek Mucha jak i Inaki Astiz. Każdego trzeba szanować, a GKP to solidny zespół. Życzę powodzenia w rozgrywkach I ligi

Jagiellonia - Legia 2:0 - Porażka zawsze boli, Jagiellonia jest bardzo silna na własnym stadionie, ale wiedzieliśmy o tym przed meczem. Po raz kolejny okazujemy się za mało agresywni, nie umiemy grać na pograniczu faulu. Jeśli ktoś nie potrafi włożyć nogi w sytuacjach stykowych w meczu wymagającym charakteru to niech sobie da spokój z piłką. Grzelak wygląda jakby był po jakiejś wojnie. Ma dziurę pod kolanem, zdaje się, że pękła mu żyła. Nie wiem jak długo będzie to leczył, ani co to jest. 

Piast - Legia 1:1 - Widząc wcale niezłe, ale grząskie boisko wiedzieliśmy, że będzie gra na bardzo wiele kontaktów. Dlatego musieliśmy grac bardzo agresywnie, bo tak grali gospodarze. W pierwszej połowie nam tej agresji zabrakło. Potem szybko straciliśmy bramkę, ale zepchnęliśmy przeciwnika do obrony. Choto miał spore kłopoty, bo nie był zbyt zwrotny

Legia - Korona 5:2 -  Wynik dobry, ale to chleb na dzisiaj, a głód na jutro. Nie zadowalam się tym, że wygramy jeden czy drugi mecz, a po tym dostaniemy w łeb. Piłkarze na boisku powinni sobie pomagać, jak trzeba nawet opieprzać. Ani ja, ani oni nie będziemy tutaj wiecznie. Trzeba umieć ten czas wykorzystać. Szybko straciliśmy gola i to spotkanie się skomplikowało. A wiadomo, jaka wtedy jest na Legii atmosfera. Śmiech i szydera... Mam nadzieję, że Mięciel się odblokował. Dla mnie najważniejsze, jak gracz zachowuje się nie mając piłki. Wtedy widać, kto jest kreatywny. Tego brakuje u naszych zawodników. Uczę ich, i uczę, ale czasem wydaje mi się, że jestem gdzie indziej.

Legia - Ruch 2:0 - Miał być hit, prawda? I był, szkoda, że taki krótki, bo trwał tylko 45 minut. O drugiej połowie trzeba jak najszybciej zapomnieć. Przed przerwą zagraliśmy agresywnie, wysoko, nie pozwoliliśmy rywalowi na nic, Ruch nam nie zagroził. Kontrolowaliśmy w petni przebieg tego spotkania. Po spotkaniu z Koroną trener był wkurzony. Dzisiaj jest inaczej, a więc mamy postęp. Trener chwali zespól za przynajmniej tę pierwszą połowę, bo przed meczem z Wisłą nie mogliśmy pozwolić sobie na jakiekolwiek potknięcie.

Wisła - Legia 0:1 -  Czy to był hit? Nie. Wiedzieliśmy, że czeka nas bardzo trudne spotkanie. Obawialiśmy się, żeby nie doszło do sytuacji sprzed dwóch lat, kiedy Wisła uciekła nam po pierwszej rundzie na 10 punktów i praktycznie było po sezonie. Boisko bardzo szybkie, piłka uciekała, a więc w wykonaniu obu drużyn widzieliśmy więcej walki i emocji niż ładnej gry. Najważniejsze, że udało nam się skrócić dystans do Wisły, wygrać i włączyć się na dobre do walki o mistrzostwo. Chociaż za bardzo tym zwycięstwem się nie podniecam, bo wiem, że przed nami dużo meczów i daleka droga do realizacji celów.

Legia - Polonia 1:1 -  Straciliśmy dziś dwa bardzo cenne punkty, choć wcale się na to nie zanosiło. Po zdobytej bramce wyglądało na to, że kontrolujemy przebieg spotkania. Piątek miał farta przy golu, piłka poszła mu po piszczelu i wpadła naszemu bramkarzowi za kołnierz. Mówiłem przed spotkaniem, że derby rządzą się swoimi prawami. Zawodników Polonii zmobilizowało przyjście nowego trenera, dziś wszystkie braki nadrabiali ambicją, co przyniosło sukces w postaci jednego punktu.

Legia - Cracovia 2:0 (p.d) - Wydaje mi się, że powinniśmy ten mecz rozstrzygnąć już w pierwszej połowie. Wiedzieliśmy, że nie możemy kombinować, bo mogą się przydarzyć różne błędy. Zagrało dziś dużo młodzieży, z różnych względów. Na pewno dogrywka nam nie była potrzebna, jeśli myśleć o meczu z Bełchatowem. Czasami myślę, ze w tym klubie i w ogóle w Polsce żyje się historią. Mamy osiągnięcia, ale kiedy to było? Rzeczywistość jest zupełnie inna, niż wtedy. Umiejętności zawodników są takie jak widać i nie ma co oczekiwać po nich więcej. Zawodnicy by chcieli wyjeżdżać za granicę, ale wiedzą na co ich stać. Pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć.

GKS Bełchatów - Legia 0:1 - Wiedzieliśmy, że czekało nas trudne spotkanie. Można było zauważyć szczególnie na początku, że oddajemy inicjatywę gospodarzom. Mecz rozstrzygnął się po stałym fragmencie gry i stąd trzy punkty i zwycięstwo. Trudno się było spodziewać gradu bramek, my straciliśmy najmniej bramek w lidze, GKS nie stracił od siedmiu spotkań. Stąd tak niski wynik. Nie jestem zadowolony, ale trudno od nas wymagać, byśmy grali ładną piłkę. Co mecz muszę wymieniać pół składu, gra coraz więcej młodzieży, Kumbev zagrał po długiej przerwie, byli młodzi Borysiuk, niedoświadczony Jędrzejczyk.

Zagłębie Lubin - Legia 0:0 - Znowu tracimy punkty z zespołem z dolnych rejonów tabeli. Grając przeciwko tym drużynom scenariusz meczu się powtarza. Mamy przewagę optyczną, ale stwarzamy mało klarownych okazji do zdobycia gola. My za często bazujemy na naszej dobrej defensywie. Siedem straconych goli to owszem jest coś, ale my mamy je też strzelać. Jeśli to się uda, to przeważnie wygrywamy, bo w tyłach jest w porządku. Ale popatrzmy na tabelę strzelców. Próżno w czołówce szukać zawodników mojej drużyny. Marcin Mięciel jest najlepszy z zaledwie czterema golami. To zbyt mało jak na taką drużynę jak Legia. Jak nie poprawimy skuteczności, większa liczba zawodników weźmie na siebie odpowiedzialność za zdobywanie bramek, to będziemy się męczyć. Widać jak brakuje nam Takesure Chinyamy, ale do końca rundy musimy sobie bez niego poradzić.

Legia - Arka 1:0 -  Coś optymistycznego z tego meczu? Forma Inakiego Astiza, który był najjaśniejszą postacią w naszej drużynie, nie tylko w defensywie, ale i w ofensywie. To jest człowiek pewny swoich umiejętności. Cieszę się, że to wszystko już się skończyło, bo trzeba odpocząć. Wciąż mamy szansę na mistrzostwo Polski, ale na wiosnę musimy się wzmocnić, poprawić grę na wyjazdach i z zespołami od nas słabszymi. To była niezła dla nas runda, ale pod względem zdobytych punktów. Pod względem stylu gry, najgorsza odkąd ja tu pracuję.

Polecamy

Komentarze (12)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.