News: Jan Urban: Powinniśmy wygrać, ale emocje były

Jan Urban: Powinniśmy wygrać, ale emocje były

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

21.09.2012 23:06

(akt. 10.12.2018 19:01)

- Pierwsza połowa była wyrównana, żadna ze stron nie miała wielu sytuacji. Straciliśmy gola po błędzie Daniela Łukasika, ale cóż... po prostu poślizgnął się w takim momencie. Mecz chyba nie rozczarował, bo mieliśmy trochę emocji. Liczyliśmy, że wszystko potoczy się jak w spotkaniu z Podbeskidziem, ale tak się nie stało - stwierdził po potyczce z Polonią Warszawa, trener naszego klubu - Jan Urban.

- Zarówno dzisiejszy mecz, jak i ten w Zabrzu, powinniśmy wygrać, jeżeli patrzymy jedynie na sytuacje podbramkowe. Mamy dopiero początek ligi, za nami pięć kolejek. Nie dramatyzowałbym po tych dwóch remisach, bo nadal jesteśmy w czubie tabeli. Jorge Salinas grał dziś nierówno, ale miał kilka dobrych momentów. Czasami krótka gra między Paragwajczykiem, Ljuboją, a Łukasikiem, nie przynosiła skutku, bo nie zdobywaliśmy terenu. Prosiłem w przerwie, aby takie kombinacje odbywały się bliżej bramki przeciwnika. Przy strzałach, Salinasowi podskakiwała piłka i przez to leciała do góry. Miałem zamiar wystawić Dominika Furmana, ale zrezygnowałem z tego, bo to były jednak derby. Taki młody chłopak, mógłby nie wytrzymać spotkania o takim gatunku. Mamy kolejny pojedynek w Pucharze Polski i ci, którzy mniej grali, otrzymają szanse.

 

- Słyszałem, że coś działo się na trybunach. Było dość niebezpiecznie, ale nie znam sytuacji. Przed meczem było zagrożenie zamknięcia Żylety i zobaczymy co będzie dalej. Nie wiem czy byłby to dramat, ale na pewno nie będziemy mieli do czynienia z komfortową sytuacją dla drużyny i  klubu.

 

- Łukasik poza tym jednym błędem, nie zepsuł niczego. To piłkarz, który nadal się uczy. Grał asekuracyjnie, bo taka jest jego pozycja. "Miłek" nie powinien ryzykować, ani tracić pozycji. Ogólnie zagrał dobry mecz. Nie chcieliśmy zagrać zbyt otwarcie, a po przechwytach rywali, była widoczna ofensywna siła Czarnych Koszul.

 

Łukasz Smolarow (Asystent Piotra Stokowca):

 

- Rozegraliśmy dobre zawody, a momentami bardzo dobre. Pozostał nam niedosyt, bo przyjechaliśmy wygrać. Tak naprawdę, remis nie krzywdzi żadnej ze stron. Cani pojawił się w klubie w tym tygodniu, przepracował pełen mikrocykl i jeżeli mieliśmy go w kadrze, to chcieliśmy z niego skorzystać, nawet w takim wymiarze czasowym jak dzisiaj.

Polecamy

Komentarze (24)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.