Jan Urban: Propozycji od Legii nie dostałem
18.05.2007 09:06
- Dziennikarze do mnie dzwonią i pytają czy zostanę trenerem Legii, a ja nic na ten temat nie wiem. Nie mogę nic potwierdzić. Chciałbym pracować w Polsce, mogę rozmawiać z każdym klubem. Z Mirkiem także, jesteśmy kolegami, często dyskutujemy. Ale oficjalnej propozycji z Legii nie dostałem. Każdy klub sam decyduje, kogo chce zatrudnić. W czasie negocjacji każdy chce ustalić jak najlepsze warunki. To musi potrwać - tłumaczy <b>Jan Urban</b>.
Przejmuje pan Legię od nowego sezonu?
- Dziennikarze do mnie dzwonią i pytają o to, a ja nic na ten temat nie wiem.
Mirosław Trzeciak stwierdził, że jest pan jednym z dwóch kandydatów do objęcia posady trenera Legii.
- Nie mogę nic potwierdzić. Chciałbym pracować w Polsce, mogę rozmawiać z każdym klubem. Z Mirkiem także, jesteśmy kolegami, często dyskutujemy. Ale oficjalnej propozycji z Legii nie dostałem.
W takim razie nie byłoby problemu, gdyby został pan trenerem Legii, a Trzeciak byłby pańskim szefem.
- Gdyby była taka sytuacja, zaznaczam, gdyby, to na pewno Mirek bardzo by mi pomógł. W Warszawie jest już od jakiegoś czasu, ma rozeznanie. O innych szczegółach na razie nie myślałem.
Ile czasu by pan potrzebował, żeby zespół grał tak, jak pan tego oczekuje?
- W dzisiejszej piłce nie można sobie pozwolić na dwu czy trzyletni okres budowy drużyny. Założenie, że za jakiś tam czas drużyna będzie grała dobrze, jest błędne. W piłce nie ma logiki. Dziś na Zachodzie liczy się tylko wynik. Real gra brzydko, a dogonił Barcelonę.
Z Wisłą rozmawiał pan długo, sprawa Legii również już trochę trwa. Tak ciężko jest porozumieć się z prezesami?
- Każdy klub sam decyduje, kogo chce zatrudnić. W czasie negocjacji każdy chce ustalić jak najlepsze warunki. To musi potrwać.
Czasem wystarczą dwa przegrane mecze i trener nie ma pracy.
- Rzeczywiście, cierpliwość polskich prezesów nie jest duża. W Hiszpanii wszystko jest poukładane, planowane na rok. Osasuna dotarta do półfinału Pucharu UEFA, a rok temu zajęła 4. miejsce w lidze.I nadal przed tym zespołem stawiany jest cel utrzymania się w lidze. Bo to realny cel dla tego zespołu. Jeśli uda się osiągnąć coś więcej, to super.
Ogląda pan polską ligę?
- Staram się, o ile obowiązki mi na to pozwalają. Cieszy, że do Wisły i Legii dołączyły zespoły, które z tą dwójką rywalizują. Jednak prawdziwy obraz ligi zobaczymy dopiero po ich występach w europejskich pucharach. Jeśli poradzą sobie choćby ze średniakami, będzie to oznaczać, że poziom się podniósł.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.