Domyślne zdjęcie Legia.Net

Jan Urban: Propozycji od Legii nie dostałem

Redakcja

Źródło: Przegląd Sportowy

18.05.2007 09:06

(akt. 23.12.2018 05:21)

- Dziennikarze do mnie dzwonią i pytają czy zostanę trenerem Legii, a ja nic na ten temat nie wiem. Nie mogę nic potwierdzić. Chciałbym pracować w Polsce, mogę rozmawiać z każdym klubem. Z Mirkiem także, jesteśmy kolegami, często dyskutujemy. Ale oficjalnej propozycji z Legii nie dostałem. Każdy klub sam decyduje, kogo chce zatrudnić. W czasie negocjacji każdy chce ustalić jak najlepsze warunki. To musi potrwać - tłumaczy <b>Jan Urban</b>.
Przejmuje pan Legię od nowego sezonu? - Dziennikarze do mnie dzwonią i pytają o to, a ja nic na ten temat nie wiem. Mirosław Trzeciak stwierdził, że jest pan jednym z dwóch kandydatów do objęcia posady trenera Legii. - Nie mogę nic potwierdzić. Chciałbym pracować w Polsce, mogę rozmawiać z każdym klubem. Z Mirkiem także, jesteśmy kolegami, często dyskutujemy. Ale oficjalnej propozycji z Legii nie dostałem. W takim razie nie byłoby problemu, gdyby został pan trenerem Legii, a Trzeciak byłby pańskim szefem. - Gdyby była taka sytuacja, zaznaczam, gdyby, to na pewno Mirek bardzo by mi pomógł. W Warszawie jest już od jakiegoś czasu, ma rozeznanie. O innych szczegółach na razie nie myślałem. Ile czasu by pan potrzebował, żeby zespół grał tak, jak pan tego oczekuje? - W dzisiejszej piłce nie można sobie pozwolić na dwu czy trzyletni okres budowy drużyny. Założenie, że za jakiś tam czas drużyna będzie grała dobrze, jest błędne. W piłce nie ma logiki. Dziś na Zachodzie liczy się tylko wynik. Real gra brzydko, a dogonił Barcelonę. Z Wisłą rozmawiał pan długo, sprawa Legii również już trochę trwa. Tak ciężko jest porozumieć się z prezesami? - Każdy klub sam decyduje, kogo chce zatrudnić. W czasie negocjacji każdy chce ustalić jak najlepsze warunki. To musi potrwać. Czasem wystarczą dwa przegrane mecze i trener nie ma pracy. - Rzeczywiście, cierpliwość polskich prezesów nie jest duża. W Hiszpanii wszystko jest poukładane, planowane na rok. Osasuna dotarta do półfinału Pucharu UEFA, a rok temu zajęła 4. miejsce w lidze.I nadal przed tym zespołem stawiany jest cel utrzymania się w lidze. Bo to realny cel dla tego zespołu. Jeśli uda się osiągnąć coś więcej, to super. Ogląda pan polską ligę? - Staram się, o ile obowiązki mi na to pozwalają. Cieszy, że do Wisły i Legii dołączyły zespoły, które z tą dwójką rywalizują. Jednak prawdziwy obraz ligi zobaczymy dopiero po ich występach w europejskich pucharach. Jeśli poradzą sobie choćby ze średniakami, będzie to oznaczać, że poziom się podniósł.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.