Jan Urban: Wyróżniam cały zespół
10.02.2009 18:42
- Nie do przewidzenia jest jaka będzie zima, teraz nawet górale zapowiadają pogodę na podstawie Internetu. Dzisiejszy mecz zaczął się jeszcze w całkiem niezłych warunkach. Pogoda zmieniła się w przeciągu godziny, na szczęście obyło się bez kontuzji. Bardziej mnie martwi to co będzie jutro i pojutrze jeśli chodzi o warunki atmosferyczne. Sam mecz był ciężki dla piłkarzy pod względem fizycznym, ale na pewno jakąś korzyść nam przyniósł. Nie chciałbym wyróżniać nikogo z drużyny, by się nie obraził ten kogo bym nie wymienił. Dlatego wyróżniam cały zespół za to co pokazał - mówił po meczu trener Legii <b>Jan Urban</b>
Czy jest w ogóle sens rozgrywać mecze w takich warunkach?
- Dzisiejszy mecz zaczął się jeszcze w całkiem niezłych warunkach. Pogoda zmieniła się w przeciągu godziny. Było duże zaangażowanie, boisko było ciężkie, ale na pewno pod względem fizycznym to był dobry sparing. Martwię się o to co będzie jutro, pojutrze... Tu jest problem. Nie byliśmy w stanie przewidzieć jaka będzie ta zima, a taka pogoda dla nas nie jest normalna. 5-8 stopni byłoby normalnymi warunkami do przygotowań.
Mecze przy takiej pogodzie zostają w nogach zawodników. Czy to dobrze?
- Bardzo dobrze, że zostają i niech zostają. Później przynajmniej na zachodzie nie mają problemu z przygotowaniem. Mówią, że tam się trenuje znacznie więcej i ciężej. Z reguły wszyscy zawodnicy chcą wyjechać i tam się pokazać. Przy mocnych treningach też trzeba się umieć odnaleźć. Nie widzę w tym problemu, że trochę im w nogach zostanie, bo jutro będzie trening regeneracyjny. Na pewno nic się nie zmienia. Tego odpoczynku będzie troszkę mniej, niż w okresie ligowym. Póki co to nadal okres przygotowawczy i ilość obciążeń na pewno będzie się zmniejszała wraz z upływem czasu. W Niemczech nie mamy przygotowanych wszystkich treningów jednakowo. Szkoda tylko tych warunków. Jeśli one potrwają przez 2-3 dni to jeszcze nic się nie stanie i damy sobie radę, ale jeśli tak będzie do końca to wyjdzie bardziej na trenowanie aspektu fizycznego, a chodziło nam o aspekt taktyczny.
Czy spodziewał się pan, że przeciwnik będzie aż tak trudny do pokonania?
- Nie znam tej drużyny, ale wiem, że każdy zespół niemiecki jest dobrze przygotowany fizycznie, wybiegany i jest dobrym sparingpartnerem. Spodziewałem się, że nie będzie to łatwy mecz. Natomiast należą się słowa uznania dla chłopaków, bo przegrywając potrafili odrobić stratę i to w tak ciężkich warunkach. A przecież mieliśmy jeszcze pod koniec spotkania znacznie więcej sytuacji bramkowych. Moi piłkarze pokazali, że chcą ten mecz wygrać, a nie go odbębnić.
A czy oprócz aspektu fizycznego można z tego meczu wynieść coś jeszcze?
- Szczerze mówiąc to nie za dużo. Na początku pierwszej połowy straciliśmy bramkę grając wysoko linią obronną. Niestety nie była ona skoordynowana. Rywale prostopadłymi piłkami stwarzali zagrożenie, tak z resztą też zdobyli bramkę. Na szczęście w drugiej połowie odwdzięczyliśmy się tym samym. Aachen też starali się później trzymać wysoko obronę, a nam udało się to wykorzystać. Graliśmy za plecy długie piłki i w ten sposób stwarzaliśmy sytuacje.
To jednak trener coś w tą śnieżycę widział?
- Owszem, trochę widziałem, ale to nie było to czego się spodziewałem. Bardziej jednak mnie martwi to co będzie jutro i pojutrze jeśli chodzi o warunki atmosferyczne. A ten mecz, mimo że w takich warunkach, na pewno jakąś korzyść przyniósł.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.