Domyślne zdjęcie Legia.Net

Janczyk oddłuża Sandecję

Redakcja

Źródło:

24.07.2007 09:43

(akt. 22.12.2018 15:09)

Pieniądze z transferu <b>Dawida Janczyka</b> z Legii Warszawa do CSKA Moskwa zlikwidują długi Sandecji Nowy Sącz i być może pozwolą znaleźć strategicznego sponsora. Do kasy Sandecji powinno trafić 210 tys. euro, czyli prawie 800 tys. zł. - Klub odżyje i mocno stanie na nogach - nie ukrywa <b>Bartosz Klimala</b>, wiceprezes Sandecji. Do Legii oprócz Janczyka z Sandecji trafił także <b>Maciej Korzym</b>, a ostatnio trójka utalentowanych osiemnastolatków: <b>Dawid Cempa</b>, <b>Damian Zbozień</b> i <b>Paweł Kozub</b>.
20-letni piłkarz został sprzedany do ligi rosyjskiej za 4,2 mln euro. Zanim trafił do CSKA, rozegrał w ekstraklasie 42 spotkania i strzelił dziewięć goli. W sezonie 2005/2006 wywalczył z Legią mistrzostwo Polski. Ale to nie te sukcesy przekonały rosyjski klub do wyłożenia około 16 mln zł. Janczyk znakomicie spisywał się w mistrzostwach świata U-20. Komisja techniczna FIFA nominowała go nawet do grona 27 piłkarzy, walczących o Złote Buty w tej kategorii wiekowej. Na jednym z najwyższych w historii polskiej piłki nożnej transferze zarobi także Sandecja, której Janczyk jest wychowankiem. Kiedy dwa lata temu napastnik trafił na Łazienkowską, zapłacono za niego niespełna 20 tys. zł. W umowie nie było jednak ani słowa o dodatkowych pieniądzach dla trzecioligowca w przypadku kolejnego transferu Janczyka. - To nie ma znaczenia, w ramach funduszu solidarności poprzednim klubom zawodnika należy się obligatoryjnie 5 proc. od sumy transferu. Ponieważ Sandecja była jedynym klubem Janczyka przed Legią, więc to jej należy się pełny ekwiwalent za wyszkolenie - wyjaśnił Zbigniew Koźmiński, rzecznik prasowy PZPN-u. To oznacza, że do kasy Sandecji powinno trafić 210 tys. euro, czyli prawie 800 tys. zł. - Klub odżyje i mocno stanie na nogach - nie ukrywał Bartosz Klimala, wiceprezes Sandecji. O kłopotach finansowych Sandecji pisaliśmy wielokrotnie, kolejni prezesi nie mieli recepty na oddłużenie klubu. Do dziś pozostała kilkusettysięczna dziura w budżecie, a najwięcej domagają się ZUS i urząd skarbowy. - Jeśli wyjdziemy na zero, łatwiej znajdziemy sponsora strategicznego. Wcześniej wstyd było z kimkolwiek rozmawiać - uważa Klimala. Umowa z Legią Janczyk nie był pierwszym ani ostatnim piłkarzem, który trafił do Legii. Wcześniej do stolicy przeniósł się Maciej Korzym, a ostatnio trójka utalentowanych osiemnastolatków: Dawid Cempa, Damian Zbozień i Paweł Kozub. - Jestem po rozmowach z Mirosławem Trzeciakiem, dyrektorem sportowym Legii, i niebawem podpiszemy umowę o stałej współpracy - zdradza wiceprezes Klimala. Nauczeni doświadczeniem działacze Sandecji nie zapominają przy sprzedaży piłkarzy o klauzuli zabezpieczającej ich pieniądze. - Janczyk i Korzym to niezwykle utalentowani piłkarze i dlatego w tak młodym wieku zaczęli grę w ekstraklasie. Współpracujemy z wieloma klubami. Z Sandecją jest już projekt umowy, ale na mówienie o dacie podpisania albo o szczegółach jest jeszcze za wcześnie - powiedział Trzeciak. Czy sądeczanie staną się klubem satelickim Legii? - Raczej nie, ale życie samo zweryfikuje plany - odpowiada wiceprezes Klimala. Czy zatem z Nowego Sącza bliżej jest do Warszawy niż do Krakowa? Dlaczego najbardziej utalentowani zawodnicy Sandecji nie znaleźli się np. w kadrze Cracovii? - Wręcz przeciwnie, kupiliśmy bardzo utalentowanego 15-letniego Florka, staraliśmy się też o Cempę, ale Sandecja postawiła zaporową kwotę. Co do pozostałych, to Legia ma już wyrobione kontakty - tłumaczył Marek Mazurczak, rzecznik Cracovii. Na to pytanie w Nowym Sączu kurtuazyjnie odmawiają odpowiedzi. Dodajmy, że napastnik Mariusz Mężyk z Sandecji trafił do Polonii Bytom. Ostatnio pomocnik Dawid Florian został piłkarzem Lecha Poznań, choć miał z kolei trafić na Reymonta. W tym przypadku Jacek Bednarz, dyrektor sportowy Wisły, nie sfinalizował transferu. Za trzy lata stulecie W Sandecji zdają sobie sprawę, że utalentowani gracze będą odchodzić do lepszych zespołów. Trenerzy szkolą jednak ponad 300 młodych piłkarzy. - Absolutnie nie zamierzamy stawać na drodze ich kariery - zapewnia Klimala. - Chcemy walczyć o II ligę, przecież za trzy lata, w 2010 roku, będziemy obchodzić stulecie istnienia - przypomina.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.