Jarosław Niezgoda: Najpierw mistrzostwa, potem walka o skład w Legii
06.06.2017 01:31
Jeżeli ktoś powiedziałby ci przed sezonem, że będziesz odbierał taką statuetkę statuetkę, to uwierzyłbyś?
- Przechodząc do Legii mogłem się tego spodziewać. Chociaż miałem nadzieję, że stanie się to grając dla Legii. Życie jednak lubi pisać swoje scenariusze. Wszystko ułożyło sie tak, że zostałem wypożyczony i w Ruchu pokazałem się z dobrej strony.
Odebrałeś dzisiaj statuetkę, ale końcówka sezonu w twoim wykonaniu nie była imponująca.
- Finisz sezonu nie należał do mnie, ale i do zespołu. Nie zaliczymy tego okresu do najlepszych. Osobiście żałuję, bo moje bramki przydałyby się Ruchowi w grupie spadkowej. Szkoda, że formy nie starczyło do końca rozgrywek.
Mówi się dużo o twoim powrocie do Legii, gdzie pod okiem trenera Jacka Magiery walczyłbyś o wyjściowy skład. Tego oczekiwałeś po wypożyczeniu do Ruchu?
- Taki był cel, by w Ruchu grać jak najwięcej, zdobywać doświadczenie, które zaprocentuje w Warszawie. Myślę, że wyszło mi to na dobre. Nie dość, że grałem, to zdobywałem też bramki, więc wydaje mi się, że dobrze zaprezentowałem się szerokiej publiczności.
Walka o pierwszy skład w Legii może być jednak utrudniona, bo przed tobą mistrzostwa Europy.
- Zgadza się, pewnie później dołączę do zespołu. Jednak trener Magiera życzył mi, bym jak najpóźniej dołączył do drużyny - to by oznaczało, że daleko zajdziemy z kolegami w turnieju. Zobaczymy co przyniosą mistrzostwa. Najpierw musimy wyjść z grupy, co łatwe nie będzie. Chcę pokazać się z jak najlepszej strony. A co będzie później? Czas pokaże.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.