Jarza oskarża doktora
15.12.2005 09:41
<b>Tomasz Jarzębowski</b> nie jest już piłkarzem Legii. Urodzony na Grochowie wychowanek Legii winą za stratę miejsca w klubie obarcza klubowego lekarza <b>Stanisława Machowskiego</b>. – Zaszkodziła mi rehabilitacja w Szczecinie u magistra Zbigniewa Pawłowskiego. Pewnie doktor Legii Stanisław Machowski zdenerwował się, że nie leczyłem się u niego i namówił szefów Legii, by się mnie pozbyli - mówi zirytowany zawodnik.
- Po pobycie w Szczecinie czuję się doskonale, jak jeszcze nigdy dotąd. Później rozpocząłem treningi z Legią i byłem z nią na zgrupowaniu, ale trener Wdowczyk i tak mnie skreślił – mówi Tomasz Jarzębowski, który wyleczył już piątą kontuzję.
– Ja już po pierwszej kontuzji Tomka stwierdziłem, że nie ma on zdrowia do wyczynowego uprawiania sportu. To nie jego wina, taki się urodził – mówi Stanisław Machowski, który przebywa w Monachium na zaproszenie działaczy Bayernu.
– To nie przypadek, że w ciągu ośmiu lat w Legii „Jarza” rozegrał w jej barwach tylko 97 spotkań. To zaledwie 1/3 meczów, w których mógł wystąpić – dodaje kierownik drużyny Legii Ireneusz Zawadzki.
– Wcześniej rehabilitowałem się u doktora Machowskiego i... doznawałem kolejnych kontuzji. Źle biegałem, bo nikt mnie tego nie nauczył. Niepoprawnie stawiałem stopę, nie miałem wyprostu w nodze. To było przyczyną kolejnych urazów – twierdzi Jarzębowski.
W ubiegłym tygodniu „Jarza” znalazł się na liście niechcianych piłkarzy przez menedżera i trenera drużyny Dariusza Wdowczyka. W niedzielę, podczas spotkania z Górnikiem Łęczna, kibice skandowali: „Wdowczyk, daj szansę Jarzy”. W poniedziałek klub rozwiązał kontrakt z piłkarzem.
– Było mi miło, gdy oglądałem mecz w telewizji i słyszałem okrzyki kibiców. Ale w Legii już nie zagram. Menedżer Radek Osuch szuka mi nowego klubu w Polsce. Później chciałbym wyjechać na Zachód. Bo jak mam grać przeciwko swojej Legii? – zastanawia się Jarzębowski.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.