Domyślne zdjęcie Legia.Net

Jarzębowski: Martwi mnie postawa fanów

Marcin Szymczyk, Jerzy Zalewski

Źródło: Legia.Net

24.10.2009 19:41

(akt. 17.12.2018 00:27)

- Wygraliśmy mecz 5:2, ale należy nam się nagana za stratę bramki w momencie, kiedy gramy z przewagą dwóch piłkarzy. Cały mecz był ciekawy i zaskakujący. W pierwszej akcji Radović mógł zdobyć gola, a 20 sekund później to w naszej bramce wylądowała piłka. Dostaliśmy bramkę z niczego i musieliśmy gonić wynik. Na szczęście się udało i na koniec możemy się cieszyć z trzech punktów. Cieszę się, że wróciłem do gry, bo nie tak dawno miałem przecież operację. Radość więc jest podwójna - mówił po meczu Tomasz Jarzębowski.

Nie zabrakło ci czasem sił po takiej przerwie?

 

- Pod koniec faktycznie trochę sił brakowało, ale to normalne po takiej przerwie.  Wcześniej grywałem 20-25 minut. Dziś wyszedłem w pierwszym składzie i w końcu pobiegałem dłużej. Jeśli zdrowie będzie dopisywało to i sił będzie przybywać z meczu na mecz. 

 

Momentami było nerwowo na boisku, dochodziło do wielu spięć. 

 

- Faktycznie ale tak się gra w piłkę.  Rywale grali ostro i my nie mogliśmy odstawiać nogi. Musimy odpowiadać tym samym. Miękką grą przegrywa się mecze, walka jest konieczna. Ale nie z brutalności wynikały czerwone kartki, była za niepotrzebne rozmowy z arbitrem. 

 

Mimo, że przegrywaliście to wygraliście mecz. W końcu zagraliście z zębem. 

 

- Na wyjeździe tydzień temu też przegrywaliśmy, ale udało się zrobić jeden punkt. Teraz mamy trzy,  jest postęp. Ale słowa uznania należą się całej drużynie. Odrobiliśmy trzy bramki, ale... muszę wrzucić tutaj mały kamyczek. Gdy przegrywaliśmy, nie podobała mi się postawa części kibiców. Ja sam jestem kibicem i nigdy złego słowa na fanów nie powiedziałem. Ale jak chodziłem na trybuny, a Legii nie szło to dopingowałem, nie docinałem, nie śmiałem się. Szczerze mówiąc taka postawa mnie bardzo boli. Może być cisza, może być protest. Nie zagłębiam się w te tematy, nie neguję żadnej postawy. Nie można jednak jechać z własnymi zawodnikami, szczególnie gdy ci potrzebują wsparcia. Jedno czy dwa niecelne podania nie są podstawą do śmiechu i szydzenia. Najlepszym piłkarzom się to zdarza. Nie podobają mi się wyzwiska czy gwizdy w naszym kierunku. Dla mnie jest to niedopuszczalne. 

 

Fani podziękowali Vukoviciovi i Edsonowi.

 

- Vuko zostawił tu dużo zdrowia i serca, do dziś czuje się legionistą. Jak mało kto zasłużył na takie podziękowania. Grał tu kilka lat i zapracował na szacunek. Tutaj fani zachowali się w porządku. 

Polecamy

Komentarze (11)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.