Domyślne zdjęcie Legia.Net

Jedna ręka głaszcze, a druga karze?

Redakcja

Źródło:

29.08.2007 09:55

(akt. 22.12.2018 08:21)

"Zakazywać i karać umiecie, współpracować nie chcecie" - to jedno z haseł, jakie pojawiły się na stadionach podczas 5. kolejki ekstraklasy. Kibice w całej Polsce zjednoczyli się przeciwko polityce Ekstraklasy SA, która organizuje pierwszoligowe rozgrywki. Chodzi o używanie środków pirotechnicznych. - Z jednej strony nagradzają nas za wspaniały doping i oprawy na meczach, a z drugiej za to samo karzą. Jaka w tym logika? - pyta Andrzej Pleszkun, rzecznik Ogólnopolskiego Związku Stowarzyszeń Kibiców (OZSK) i członek stowarzyszenia Wiara Lecha.
W ubiegłym roku kibice Lecha otrzymali nagrodę Orange Fair Play właśnie za najlepsze oprawy meczowe i doping w ciągu sezonu. Teraz Komisja Ligi Ekstraklasy SA praktycznie za to samo podczas meczu w Lubinie ukarała klub grzywną w wysokości 15 tys. zł i zakazem udziału poznańskich kibiców w jednym meczu wyjazdowym swojej drużyny. "Zostaliśmy zmuszeni do natychmiastowego wycofania się z udziału w konkursie Orange Fair Play" - czytamy w oświadczeniu Jarosława Kilińskiego, prezesa zarządu Wiary Lecha. Dzień później Ekstraklasa wydała oświadczenie: "Komisja Ligi, stojąc na straży prawa, ukarała klub Lech za wielokrotne użycie przez kibiców, w sposób niezgodny z ustawą o bezpieczeństwie imprez masowych, środków pirotechnicznych". Wczoraj z udziału w konkursie Orange Fair Play zrezygnowali kibice Wisły Kraków i Górnika Zabrze. Jeśli nie dojdzie do rozmów Ekstraklasy ze stowarzyszeniami kibiców, ci drudzy zapowiadają zaostrzenie protestu. Np. podczas najbliższej kolejki kibice na wszystkich stadionach opuszczą trybuny. UŻYWANIE RAC JEST NIEBEZPIECZNE Wojciech Zieliński, członek Komisji Ligi Ekstraklasy SA - Zgodnie z ustawą o bezpieczeństwie imprez masowych, zabronione jest wnoszenie środków pirotechnicznych. Podczas meczu w Lubinie fani Lecha odpalili ok. 500 rac. W pewnym sensie rozumiem kibiców, którzy mogli się pogubić. W mediach mówi się, że stworzyli piękny doping i atmosferę. Myślą, że to jest pozytywne, a to łamanie prawa. Komisja Ligi od dwóch lat konsekwentnie karze za odpalanie rac, co wcześniej zapowiadaliśmy. Te kary są bardziej surowe, bo też eskalacja zachowań kibiców jest coraz większa. Odpalanie rac w pobliżu innych osób jest ryzykowne. Gdy w końcu komuś na trybunach zostaną wypalone oczy, to zacznie się wielka awantura.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.