Jest już prawie Polakiem

- Do tego, co chciałbym grać, trochę mi brakuje. Mam nadzieję, że ten błysk, wielka forma szybko nadejdzie - mówi Roger. W sobotę jego Legia wygrała ciężki mecz z Widzewem w Łodzi. Sportowe zadanie zostało więc odrobione i brazylijski pomocnik mógł świętować. Podczas naszych świąt Wielkanocy obowiązkową potrawą jest żurek, a jak wiadomo ta zupa to danie numer jeden w polskim jadłospisie Rogera. - W ogóle nie dotykałem zup po przyjeździe do Polski. Nie przepadam za nimi. Aż do momentu, kiedy spróbowałem żurku. Teraz zamawianie jedzenia w restauracji rozpoczynam właśnie od niego - opowiada Roger. Dziennikarze TVN postanowili zrobić niespodziankę Brazylijczykowi i zaprosili go do nauki gotowania żurku, oczywiście pod okiem zawodowego kucharza. (...) Przed nim być może najważniejszy miesiąc w karierze. Trener Beenhakker absolutnie nie zrezygnował z pomysłu powołania Rogera na mistrzostwa Europy do Austrii i Szwajcarii. Warunki są oczywiście dwa. Pierwszy - otrzymanie polskiego paszportu, drugi - odpowiednia forma. Trener Legii Jan Urban mówi: - To doskonale prowadzący się piłkarz. Absolutny abstynent. Wady? Hmm, jak na południowca przystało, jeśli się trochę na treningu mu odpuści to z chęcią to wykorzysta - uśmiecha się szkolenowiec Legii...