Domyślne zdjęcie Legia.Net

Jeszcze o transferze Włodarczyka

Adam Dawidziuk

Źródło: gazeta.pl

16.01.2004 22:01

(akt. 11.01.2019 19:34)

- Futbol codziennie przynosi niespodzianki - mówi dyrektor sportowy <b>Jerzy Engel</b>. - Pieniądze wyłożył prywatny inwestor, który chce pozostać w ukryciu. O tym, kto ma płacić Włodarczykowi, zdecyduje się do końca lutego. W tej chwili istotne jest, że piłkarz chce dla nas grać i widzi swoją szansę - dodaje. Warszawski klub ostatecznie będzie musiał zapłacić za <b>Piotra Włodarczyka</b> nie 400, tylko 200 tys. zł, a także oddać zawodnikowi pieniądze, jakie był mu winny Widzew. Menedżer łodzian słyszał o kłopotach finansowych Legii i dlatego miał pewne obawy. Engel zobowiązał się jednak przelać pieniądze na konto łódzkiego klubu do końca stycznia. - Mówił mi, że panuje nad finansami - dodaje Grajewski.
Wcześniej Engel proponował wymianę Włodarczyka na Wojciecha Szalę i Radosława Wróblewskiego. Grajewski nie zgodził się, ponieważ obaj zarabialiby dużo więcej niż pozostali widzewiacy. Obiekcje zgłaszał też trener legionistów Dariusz Kubicki. Legia interesowała się Włodarczykiem już od pół roku. 27-letni napastnik (186 cm wzrostu, 80 kg wagi, 1 występ w pierwszej reprezentacji, wiele w młodzieżowej) wybrał wtedy ofertę Wisły Kraków, ale po wyjeździe z nią na obóz właściciel jego karty zawodniczej Andrzej Grajewski zażądał pieniędzy. Wisła nie chciała płacić, Włodarczyk wrócił więc do Widzewa, z którym ma kontrakt do 30 czerwca tego roku. Tej zimy Grajewski zaoferował Włodarczyka Wiśle Płock i Górnikowi Zabrze. Zawodnik nie chciał jednak odejść do tych klubów. Po tej niesubordynacji właściciel Widzewa oraz obrońcy Michałowi Stasiakowi (nim także interesuje się Legia) zabronił trenowania z Widzewem. Włodarczyk pojechał szukać szczęścia w trzecioligowych klubach niemieckich - LR Ahlen i Erzgebirge Aue, ale się nie porozumiał i wrócił do rodzinnego Wałbrzycha. Tam trenował wspólnie z siostrą Urszulą, najlepszą polską siedmioboistką. Aż dostał telefon od Grajewskiego - oficjalnie z propozycją wyjazdu z Widzewem na obóz do Wałcza. Tak naprawdę chodziło jednak o to, że nastąpił przełom w negocjacjach z Legią. - W piątek rano zadzwonił Jerzy Engel z pytaniem, czy zgodzę się sprzedać Włodarczyka i Stasiaka - opowiada Grajewski. - Powiedziałem mu, żeby skontaktował się z zawodnikami. W południe Włodarczyk podpisał umowę z Legią.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.