Jeszcze o Vardarze

Zdecydowana większość fachowców jak i kibiców uważa, że w drugiej rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów Legia spotka się z Vardarem Skopje, a nie z F91 Dudelange (Luksemburg). Trener Legii Dragomir Okuka, który kilka lat temu miał propozycję pracy w Vardarze wypowiedział się dla Gazety Wyborczej: - Po pierwsze, to jestem pewien, że w drugiej rundzie nie zagramy z luksemburczykami, ale z mistrzem Macedonii. To znacznie silniejszy zespół od tego, z którym trzy lata temu mierzyła się Legia. Dwa lata temu, gdy prowadziłem Vojvodinę Nowy Sad, do Vardara wchodziła firma UFA. Dostałem propozycję objęcia zespołu, ale nie skorzystałem, bo byłem zajęty w Vojvodinie. Zamiast mnie przyszedł bardzo dobry trener Djorko Hadżijevski, który w czasie, gdy ja zdobywałem z Obilicem Belgrad mistrzostwo Jugosławii, pracował akurat w Vojvodinie. Następnie prowadził reprezentację Macedonii, potem wyjechał do Japonii, a teraz jest w Vardarze. Klub ma teraz pieniądze i sprowadził dobrych piłkarzy. Powinniśmy sobie poradzić, ale to na pewno nie będą łatwe spotkania. Tomasz Sokołowski daje znacznie mniejsze szanse Vardarowi: - Przeciwnicy na tym etapie są spokojnie do przejścia. Oczywiście nie można ich lekceważyć, bo w takim przypadku robią się "schody". Tak naprawdę ciekawi jednak jesteśmy, kogo los wyznaczy nam w następnej rundzie. Do tej pory drabinka była ustalana wcześniej i od razu wiedzieliśmy, czy nie trafimy np. na Barcelonę. - Nie ma o czym gadać, z takimi przeciwnikami Legia musi wygrywać - Powiedział Gazecie Marcin Mięciel, który trzy lata temu strzelił Vardarowi dwa gole. - A potem powalczyć o Ligę Mistrzów, choć oczywiście wiele zależy od losowania, wiadomo bowiem, że poprzeczki zawieszonej na pewnej wysokości się nie przeskoczy. Wypowiedź trenera Kubickiego można przeczytać tutaj Sylwetka Vardaru - tutaj Sylwetka F91 Dudelange - tutaj