Josip Juranović: Krótki urlop w Dalmacji i powrót do Legii
04.07.2021 19:45
- To był dla mnie pierwszy tak duży turniej. Byłem dumny, że mogłem reprezentować Chorwację. Jestem z siebie zadowolony, ale jako zespół mogliśmy zrobić więcej. Długo będę pamiętał mecz z Hiszpanią. Gdyby Kramarić strzelił w dogrywce na 4:3, to gra potoczyłaby się w całkowicie innym kierunku. Tak się jednak nie stało. Gdy oglądałem powtórkę widziałem, że w pierwszej połowie pozwoliliśmy rywalom na zbyt wiele. Choć sami stworzyli sobie tylko jedną groźną sytuacją, a tak to była taka tiki – taka ale bez przełożenia na groźne akcje. W drugiej połowie zostałem zmieniony, wszyscy na ławce wierzyliśmy w sukces, zwłaszcza po golu na 2:3. Kiedy Pasalić trafił do siatki, eksplodowaliśmy, ale koniec końców było mi przykro. Byliśmy blisko i mogliśmy zrobić coś wielkiego.
- Oczywiście do końca życia będę pamiętał też mecz ze Szkocją, był to mój pierwszy występ w kadrze na takim poziomie, na tak dużym turnieju. Występ zadedykowałem swojemu zmarłemu tacie. Po meczu otrzymałem dużo wiadomości – od mamy, braci, dziewczyny. Wszyscy pytali, jak to jest i czy jestem zadowolony. Uważam, że wyszło dobrze. Czekałem na swoją szansę i ją wykorzystałem. Teraz ode mnie zależy, czy będę grał w reprezentacji Chorwacji w kolejnych spotkaniach. Muszę zrobić co w mojej mocy, by znów znaleźć się w kadrze, na kolejnym turnieju w Katarze. Ale nie będę o tym mówił w mediach. Muszę przemawiać na murawie. Chorwacja musi jechać do Kataru. Czekają nas wkrótce mecze z Rosją, Słowacją czy Słowenią. Łatwo nie będzie, ale myślę, że to zrobimy i zdobędziemy pierwsze miejsce.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.