Domyślne zdjęcie Legia.Net

Jóźwiak: Czas przewietrzyć szatnie

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy

08.04.2010 09:28

(akt. 16.12.2018 07:28)

- Nikt z Primera Division tu nie przyjdzie. Brazylijczycy wolą grać w Portugalii niż w Polsce. Trzeba <br /> mieć szczęście, by trafić na ciekawych zawodników, którzy są na dorobku. Może przyjdzie do nas trzech piłkarzy z Wybrzeża Kości Słoniowej, ale to młodzi gracze. Mają szansę być wzmocnieniem za rok, dwa - mówi w rozmowie z Przeglądem Sportowym dyrektor do spraw rozwoju sportowego, Marek Jóźwiak.
Jako skaut Legii wyróżnił się pan sprowadzeniem Moussy Ouattary. To było cztery i pół roku temu. Od tej pory raczej nie miał pan sukcesów.

- A Roger, Edson, Elton, Hugo Alcantara? Oceniałem tylko ich piłkarskie umiejętności. Teraz Elton radzi sobie w Vasco da Gama, a Hugo ostatnio grał w Cluj przeciw Chelsea. Poleciłem kilku innych piłkarzy, ale dalsze decyzje nie zależały ode mnie. Albo sztab szkoleniowy nie był nimi zainteresowany, albo zawodnicy mieli zbyt wysokie wymagania finansowe. Przez ostatnie lata jako szef skautingu odpowiadałem głównie za młodych zawodników. I na tym polu mamy dużo sukcesów. Akademia Piłkarska stoi na wysokim poziomie. Siedmiu jej wychowanków trenuje z pierwszą drużyną.

Jak to jest, że Lech ściąga Semira Stilicia i Siergieja Kriwca za kilkaset tysięcy euro, a Legia nie potrafi znaleźć zawodników tego formatu. Przecież i wasz klub byłoby stać na takich graczy.

- Kriwiec i Rodionow mogli trafić do nas, ale w klubie nie zdecydowano się na sfinalizowanie transferów tych zawodników

Latem zapowiadana jest rewolucja.

- Faktycznie, nadszedł czas, aby przewietrzyć szatnię. Ten zespół ma możliwości, ale zawsze coś mu przeszkadza w zdobyciu tytułu. W czerwcu dziewięciu zawodnikom kończą się kontrakty. Z tej grupy na nowy sezon zostanie dwóch-trzech.

A jeśli dobry piłkarz będzie kosztować milion euro? Do tej pory tyle nie płaciliście.

- Myślę, że w czerwcu będziemy w stanie wydać taką kwotę.

Mówi pan o swoich planach, ale latem może być nowy trener i mieć inną niż pan wizję transferów.

- Polityka transferowa klubu będzie w gestii zarządu i dyrektora sportowego. Chciałbym, by trener zajął się przygotowaniem drużyny do sezonu i ściśle współpracował z Dyrektorem ds. Rozwoju Sportowego, skautingiem i zarządem klubu.

Jeden z głównych kandydatów do objęcia posady przy Łazienkowskiej Maciej Skorża miał inny zakres obowiązków w Wiśle.

- To wszystko kwestia tego, jak się dogadamy. Swoją pracę widzę tak: trener mówi, że potrzebuje zawodnika i ja mu go dostarczam. Jak nie będzie zachwycony, to postaram się go przekonać, że będzie wzmocnieniem. Do budowania sukcesów potrzebna jest chemia, wzajemny szacunek oraz świadomość wspólnego celu trenera i ludzi, którzy pomogą zbudować silny zespół i rozwiązywać bieżące problemy. 

Rozmawiał Maciej Kaliszuk

Całą rozmowę można przeczytać dzisiejszym wydaniu Przeglądu Sportowego

Polecamy

Komentarze (53)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.