
Juergen Elitim: Pójdziemy na całość
17.03.2025 23:51
(akt. 17.03.2025 23:54)
O awansie do ćwierćfinału Ligi Konferencji
– To dla nas powód do dumy. To wielkie osiągnięcie dla klubu, miasta i naszych kibiców. Niezwykle doceniamy to, co dokonujemy w Lidze Konferencji – nie tylko teraz, ale od samego początku. Awans do ćwierćfinału i gra przeciwko wielkiemu klubowi to nagroda. Przy Łazienkowskiej możemy spodziewać się szalonej atmosfery – jak zwykle. O takich meczach się marzy. Po to przyszedłem do Legii. Nie mogę doczekać się tej rywalizacji.
O wynikach w Ekstraklasie
– Myślę, że nie mamy żadnych wymówek. Jesteśmy rozczarowani tym, jak radzimy sobie w Ekstraklasie. Nie gramy na tym samym poziomie w obu rozgrywkach. Rzeczywistość jest trudna – jesteśmy daleko od czołówki, w której powinniśmy i chcemy być. Przed nami jeszcze parę meczów. To jest Legia, musimy walczyć.
– Teraz mamy czas, by poprawić parę rzeczy indywidualnych i drużynowych, by osiągnąć nasz cel. W ostatnich meczach ligowych za łatwo traciliśmy gole. Musimy to poprawić. W przerwie reprezentacyjnej możemy odpocząć, a spotkania, które nam pozostały, potraktujemy jak wyzwanie, by zmienić naszą sytuację.
– Jest różnica w motywacji między spotkaniem pucharowym a ligowym? Nie sądzę. Do wszystkich meczów podchodzimy tak samo.
– Jest różnica w rozgrywkach, to jasne, ale uważam, że mamy identyczne nastawienie w Ekstraklasie. Chcemy wygrywać, wierzymy w siebie, choć nie jest dobrze. Pracujemy, by się poprawić, i dać klubowi oraz kibicom to, na co zasługują.
O grze na trzech frontach
– Nadal jesteśmy w grze na trzech frontach. Pójdziemy na całość w Ekstraklasie – tak, jak w Pucharze Polski i Lidze Konferencji.
– Ekstraklasa? Zdaję sobie sprawę, że strata jest duża, lecz dopóki będziemy mieli matematyczne szanse, będziemy walczyć o tytuł. Nie mogę obiecać medalu, ale mogę zagwarantować, że damy z siebie 200 procent, by zostać mistrzem.
– W pucharach mamy inną sytuację – porażka oznacza odpadnięcie, ale podchodzimy do tego pozytywnie, walczymy o trofea.
O traconych golach po stałych fragmentach
– To problem, który mamy przez cały sezon, nie tylko ze stałymi fragmentami. Za łatwo tracimy bramki z gry, np. po fazie przejściowej. Pracujemy nad tym, ale trudno podać mi powód. Musimy poprawić się przede wszystkim w obronie, bo wydaje mi się, że w ataku robimy całkiem dobrą robotę. Stwarzamy masę okazji, strzelamy dużo goli, ale też wiele tracimy. To kosztuje nas sporo punktów.
O powrocie do gry po kontuzji
– Czuję się bardzo dobrze. Fajnie wrócić na boisko i znowu grać. Jestem dostępny od półtora miesiąca i walczę o powrót do najwyższej formy. Mam jeszcze parę rzeczy do poprawy. Odzyskuję rytm i chcę przewodzić zespołowi, zarządzając środkiem pola.
– Jestem gotowy do rywalizacji co trzy dni, więc bardzo się cieszę, że jestem w dobrej formie fizycznej. Poprzedni tydzień nie był łatwy, mieliśmy trzy mecze w siedem dni, ale udało mi się wystąpić we wszystkich, po prawie 90 minut.
O linii pomocy
– Czy mam preferencje, z kim tworzę środek pola? Nie. Mamy świetnych piłkarzy, którzy rozgrywają bardzo dobre sezony. Lubię z nimi grać, nieźle się rozumiemy. Musimy to częściej i z większą konsekwencją przenosić na boisko, a wszystko będzie OK.
– Trzymam się blisko z innymi piłkarzami z krajów hiszpańsko i portugalskojęzycznych, ale świetnie rozumiem się też z Bartoszem Kapustką czy Maxim Oyedele.
O Arturze Jędrzejczyku
– O Arturze nie trzeba dużo mówić. Nie tylko na boisku jest wyjątkowym gościem, którego wszyscy kochają. Niezwykle go szanuję. To legenda Legii, dająca przykład, jak mamy grać, jak pracować i jak zachować się, kiedy nie gramy. Bardzo doceniamy, że jest naszym kapitanem i twarzą klubu.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.