Domyślne zdjęcie Legia.Net

Jugosłowiańska fala

Barti

Źródło:

23.09.2001 00:00

(akt. 30.12.2018 19:24)

Wszyscy zapewne pamiętamy politykę transferową Legii w czasach, gdy jej trenerem był Franciszek Smuda. Rafał Siadaczka, Tomasz Łapiński, Marek Citko. „Wspaniałe trio” sprowadzone przez „mesjasza” Franza, które miało nam zapewnić mistrzostwo Polski. Niestety, rzeczywistość okazała się nieco inna niż wszyscy oczekiwaliśmy. Jedynie pierwszy z nich przydał się drużynie. Citki już w naszym klubie nie ma (i dobrze – przyp. mój), a Łapiński odkąd pamiętam leczy kontuzje. Na szczęście honor tej fali widzewiaków uratował Siadaczka, chociaż jeszcze niedawno był on znacznym wzmocnieniem, ale... dla drużyny rezerw. Napisałem o tym dlatego, bo o to sytuacja się powtarza. Mamy kolejnego trenera (niektórym może przypomnę, że jest nim Dragomir Okuka), który sprowadza do klubu swoich dawnych podopiecznych. Pierwszy był Stanko Svitlica, następnie Aleksander Vuković i Marjan Gierasimovski. Czy oni także okażą się wzmocnieniem tylko na papierze – czas pokaże, jednak można już coś na ten temat powiedzieć. Po pierwsze Svitlica – napastnik, który ma zastąpić Mięciela. Osobiście lubiłem Marcina, więc jestem dosyć sceptycznie nastawiony do osoby jugosłowianina, który w pierwszych meczach moim zdaniem niczym szczególnym się nie wyróżniał, ostatnio jednak widać jakiś postęp w jego grze. Do klasy Mięciela (który ostatnio zapewnił swojemu nowemu klubowi remis z HSV strzałem z przewrotki w ostatniej minucie!) jeszcze sporo mu brakuje, ale może kiedyś? Jeśli chodzi o dwóch pozostałych to grają oni zbyt krótko by coś więcej o nich powiedzieć, ale z tego co widziałem to dosyć dobrze zaaklimatyzowali się w klubie i powinien być z nich większy pożytek niż z „kolegów z Widzewa”. Na koniec sprawa trenera. Przed panem Okuką zadanie dosyć trudne – zbudować z Legii zespół kroczący od zwycięstwa do zwycięstwa. Ostatnio w grze warszawiaków widać znaczący postęp (4:0 z Chorzowem, 6:1 ze Stomilem), ale do drużyny takiej jak – niestety – Wisła (która kosi wszystkich jak leci – pomijam tu ostatnią kolejkę, uważając wyniki Legii i Wisły za wypadek przy pracy. W wypadku Legii także za brak Jacka Zielińskiego) trochę nam jeszcze brakuje, ale sądzę, że z zawodnikami tej klasy co np. Karwan mamy szansę ten poziom w niedługiej przyszłości osiągnąć. Na zakończenie napiszę tylko jedno: moim skromnym zdaniem „fala jugosłowiańska” przyniesie nam więcej korzyści niż „fala łódzka” – ja w to mocno wierzę i Wy też uwierzcie!

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.