Kacper Kostorz

Kacper Kostorz: Chcę mocniej popracować nad skutecznością

Redaktor Marcin SzymczykRedaktor Maciej Ziółkowski

Marcin Szymczyk, Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

18.06.2021 12:01

(akt. 19.06.2021 02:04)

- Fajny obóz i krajobrazy. Zawsze mi się tu podobało, pierwszy raz byłem w Austrii na zgrupowaniu za trenera Vukovicia. Mamy świetne warunki do treningów. Za nami ciekawy sparing, w którym mogliśmy postrzelać. Trenujemy dalej, za chwilę kolejny mecz. Przygotowujemy się do najwyższych celów – mówił napastnik Legii Warszawa, Kacper Kostorz.

- Elementem, na którym będę teraz pracował, to skuteczność. W czwartkowym meczu zdobyłem bramkę, której mi nie uznali – spalonego nie było. Potem miałem kolejną sytuację, klarowną, w której nie było nawet mowy o ofsajdzie – nie wykorzystałem jej. To aspekt, nad którym chcę mocnej popracować. Rozmawiałem z trenerami, nawet przed tym sparingiem, że będziemy zostawać po zajęciach i ćwiczyć nad tym. Chodzi o systematyczność. To nie jest jak wydolność i szybkość, których aż tak bardzo nie poprawisz. A jak dobrze usiądziemy i popracujemy nad skutecznością, to można wypracować fajną rzecz.

Kacper Kostorz został dopytany o akcję w ofensywie, w sparingu z SK Bischofshofen, gdzie biegł na bramkę przez pół boiska i wyglądało, że zaraz zapyta się golkipera, w który róg posłać piłkę. W treningach napastnik Legii zwykle wykorzystuje takie okazje. – Z czego to wynika? Trudno powiedzieć. Pierwszą sytuację wykończyłem na spokoju, nie miałem problemu, ale został odgwizdany spalony. W drugiej sytuacji wyglądałem trochę jak bez planu. To był chyba największy problem, że sam nie wiedziałem, co chcę zrobić. Myślę, że pod koniec obozu będzie to super wyglądało. Także spokojnie.

- W piątkowy poranek mieliśmy troszkę luźniejszy trening. Pojawiły się elementy siłowe. Po południu będzie trochę trudniej, bo będą pewnie strzały z rozegraniem. Sobota będzie dla nas bardzo intensywna. Jest mocno, lecz wszystko jest naprawdę robione z głową.

- W porównaniu do styczniowego obozu w Dubaju, dużo lepiej wyglądam fizycznie – też to czuję? Na pewno. Byłem wówczas po chorobie, trudno to porównać. Ale sam czuję się lepiej. Moje testy wydolnościowe wychodzą najlepiej od momentu dołączenia do Legii – zrobiłem najlepszy wynik, sam dla siebie. Jestem zadowolony. Jeżeli chodzi o fizyczność: rozmawiałem o tym z doktorem - przez cały okres przygotowawczy, gdzie było wolne, miałem rozpiskę, na podstawie której ćwiczyłem. Więc za bardzo się nie obijałem.

Polecamy

Komentarze (23)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.