Kadra nie ma gdzie grać
02.01.2009 07:08
(akt. 18.12.2018 10:51)
W kwietniu z San Marino, we wrześniu z Irlandią Północną, w październiku ze Słowacją - w tych spotkaniach rozstrzygnie się los polskiej reprezentacji w kwalifikacjach do finałów mistrzostw świata w RPA. Tymczasem w Polsce nie ma stadionu, na którym mógłby grać o punkty narodowy zespół. Modernizowane są stadiony Lecha Poznań, Wisły Kraków i Legii Warszawa. Inne, np. w Gdańsku czy we Wrocławiu, wciąż istnieją tylko na makietach. Rusza kolejny etap modernizacji na Stadionie Śląskim i zostanie od zamknięty.
W ostateczności spotkanie z San Marino może się odbyć w Kielcach. Wprawdzie zbyt daleko stamtąd do lotniska (120 km, a dopuszczalna przez międzynarodowe przepisy piłkarskie granica to 100 kilometrów), lecz zważywszy na mało atrakcyjną klasę rywala, FIFA może przymknąć oko na mankament, tym bardziej że przeciwko takiej lokalizacji nie zamierza protestować też federacja San Marino.
Natomiast jesienne potyczki z Irlandią Północną i Słowacją to zupełnie inny ciężar gatunkowy. Od biedy można by wytypować Szczecin lub Bydgoszcz, jednak obydwie kandydatury budzą zastrzeżenia. Jeżeli wszystkie opcje są felerne, to gdzie zagrają Polacy? - Jakąś decyzję musimy podjąć. Coś na pewno znajdziemy. Pod uwagę bierzemy nawet stadion Zagłębia Lubin - mówi wiceprezes Bugdoł.
Docelowo wszystkie ważne mecze polska reprezentacja ma rozgrywać na Stadionie Narodowym w Warszawie. PZPN zdążył już nawet podjąć decyzję, by obligatoryjnie odbywały się tam finały Pucharu Polski, bo warszawski obiekt ma być odpowiednikiem londyńskiej Wembley Arena lub paryskiego Stade de France. Problem w tym, że zostanie oddany dopiero latem 2011 roku. Najszybciej nowoczesnego, dużego stadionu doczeka się Poznań. Mecze na 46-tysięcznym stadionie Lecha będzie można organizować już wiosną 2010 roku.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.