Domyślne zdjęcie Legia.Net

Kamil Grosicki: Do Warszawy jedziemy po trzy punkty

Marcin Szymczyk

Źródło: Gazeta Wyborcza

05.11.2010 10:28

(akt. 15.12.2018 08:04)

Gdy gra przeciwko Legii zazwyczaj spisuje się dobrze. Do tego gdy na meczu są rodzice, Jagiellonia raczej nie przegrywa. - Mam nadzieję, że i tak będzie tym razem - mówi Kamil Grosicki przed starciem w Warszawie.

W swym pierwszym meczu w barwach Jagiellonii przeciwko ekipie ze stolicy Grosicki zaliczył asystę. Jagiellończycy wygrali wówczas 2:1, a było to ich pierwsze zwycięstwo nad Legią od niemal 17 lat. Radości z wygranej nie zmącił wówczas nawet fakt, że włodarze klubu za występ Grosickiego w tym meczu musieli zapłacić 61 tys. zł (był wówczas tylko wypożyczony z Legii). Jeszcze lepiej jeden z najszybszych piłkarzy w polskiej lidze spisał się w kolejnym starciu Jagi z Legią. Po jego bramkach białostoczanie wygrali 2:0. - Rzeczywiście w meczach z Legią gra mi się dobrze, a że w sobotę na stadionie będą też moi rodzice, to mam nadzieję, że przyniosą mi szczęście - stwierdza Grosicki. - Ja już jednak do meczów z Legią nie podchodzę w jakiś specjalny sposób. Oczywiście Legia to zawsze jest Legia, ale dla mnie szczególny był zwłaszcza ten pierwszy pojedynek. Przecież Jagiellonia musiała za mój występ wyłożyć wtedy dodatkowe pieniądze.

Wspomniane wcześniej spotkania odbywały się jednak na stadionie w Białymstoku, na którym gospodarze z kwitkiem odprawiają w zasadzie wszystkich rywali. W obecnych rozgrywkach u siebie zaliczyli komplet sześciu zwycięstw, a licząc mecze z poprzedniego sezonu to mają na swym koncie 17 spotkań bez porażki na własnym obiekcie. Takim wynikiem nie może obecnie pochwalić się żadna z innych drużyn w ekstraklasie. Niestety inaczej wygląda zestawienie meczów wyjazdowych. W obecnych rozgrywkach z pięciu takich spotkań Jagiellonia wygrała dwa, a ponadto zaliczyła remis i dwie porażki. Jeżeli chodzi o starcia wyjazdowe z Legią to bilans ekipy z Białegostoku wygląda wręcz fatalnie. Białostoczanie w Warszawie nie pokonali Legii nigdy w 90-letniej historii klubu. Przegrali sześć z siedmiu ligowych spotkań, raz padł bezbramkowy remis. - Nie pozostaje nam więc nic innego jak przełamać kolejną złą passę. Z paroma przecież już sobie poradziliśmy - uśmiecha się Grosicki.

Piłkarze Jagiellonii nie dość, że nigdy nie wygrali z Legią na wyjeździe, to w meczu ligowym przy ul. Łazienkowskiej nie zdobyli gola. Wprawdzie wiosną poprzedniego sezonu białostoczanie przegrali w Warszawie 1:2, dla Jagi bramkę strzelił Thiago Cionka, ale wówczas mecz odbył się nie na obiekcie Legii, a stołecznej Polonii. - Mam nadzieję, że uda nam się i to zmienić. Mi w sumie też jeszcze w tym sezonie nie udało się strzelić gola w meczu wyjazdowym, a więc może to będzie dobra okazja na przełamanie - zastanawia się Grosicki, który w obecnych rozgrywkach trzykrotnie wpisywał się na listę strzelców. - Mimo że to my jesteśmy liderem Ekstraklasy, to moim zdaniem faworytem sobotniego pojedynku są rywale i nie ma co patrzyć na to, że może na początku sezonu Legii za bardzo nie szło. Ostatnio wygrywa spotkania i na pewno czeka nas trudny mecz, ale pozycja w tabeli też do czegoś zobowiązuje. Do Warszawy jedziemy po trzy punkty.

Polecamy

Komentarze (5)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.