Domyślne zdjęcie Legia.Net

Kamil Grosicki nie ma gdzie trenować

Marcin Szymczyk

Źródło:

14.10.2008 09:43

(akt. 18.12.2018 20:49)

Co łączy <b>Kamila Grosickiego</b> i <b>Kubę Błaszczykowskiego</b>? Obaj dostali od losu wielki piłkarski talent. I właściwie tylko to ich łączy. Kiedy "Błaszczyk" niemal w pojedynkę rozbił Czechów, "Grosik" obijał się w Szczecinie, zamartwiając się, że... nikt nie chce z nim trenować. Czy to już zupełnie zmarnowany talent? Jeszcze pół roku temu był w kadrze na towarzyski mecz z Czechami. Teraz nie ma klubu, a piłkę może pokopać co najwyżej ze swoim ojcem.
- Wiem, że łatkę hazardzisty i imprezowicza mam przyczepioną chyba do końca moich piłkarskich dni - żali się nam Grosicki. - Ale udowodnię tym, którzy stawiają na mnie krzyżyk, że mocno się mylą. Kiedy wypożyczony z Legii do FC Sion wyjeżdżał do Szwajcarii, wydawało się, że ta smutna historia młodego piłkarza, który uległ pokusom i się pogubił, może jeszcze się dobrze skończyć. Potem Kamil dowiedział się, że Sion... nie zgłosił go do rozgrywek ligowych. Czyżby Szwajcarzy tak szybko poznali się na nim? - Dla mnie to był szok! - mówi piłkarz. - Zapłacili za mnie spore pieniądze, dali mi dobry kontrakt, a potem nie chcieli, żebym grał. Nie rozumiem tego. Gdybym coś narozrabiał, to bym się nie dziwił. Ale przecież nic takiego nie było - zapewnia. W czasie kiedy jego menedżer rozpoczął poszukiwania nowego klubu, "Grosik" przyjechał do rodzinnego Szczecina. Poprosił władze Pogoni, żeby mógł trenować z zespołem. Najpierw się zgodziły, ale potem uznały, że to nie jest dobry pomysł. - Grosicki ma rozrywkowy charakter. A my już w ubiegłym roku mieliśmy problemy wychowawcze z niektórymi piłkarzami - tłumaczy Grzegorz Smolny, współwłaściciel klubu. Słysząc to, Grosicki nie kryje oburzenia. - Ja miałbym rozpijać piłkarzy Pogoni?! Znam najwyżej trzech z nich, a oni mają po 30 lat i swoje rodziny. Śmiać mi się chce, a słowa pana Smolnego bardzo mnie zabolały - irytuje się. - Przecież ja nie jestem złym człowiekiem, tylko normalnym chłopakiem - dodaje łamiącym się głosem. - Naprawdę wydoroślałem, do kasyn już nie chodzę. Ostatni raz byłem 19 listopada w Szczecinie. Pamiętam dobrze, bo nazajutrz znalazłem się w zamkniętym ośrodku odwykowym - dodaje.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.