Bartosz Kapustka

Kapustka a sprawa Legii

Redaktor Adam Dawidziuk

Adam Dawidziuk

Źródło: Legia.Net

03.08.2020 23:01

(akt. 03.08.2020 23:13)

Legia od roku interesuje się Bartoszem Kapustką. Nie inaczej jest w obecnym oknie transferowym, choć droga do powrotu zdolnego skrzydłowego na polskie boiska jest jeszcze dosyć daleka. A przede wszystkim, nie można go na razie rozpatrywać w kategorii wzmocnienia na już.

Jak spojrzeć na tę sprawę, na pierwszy rzut oka jest dosyć prosta. Legia chce Kapustkę, Kapustka chce do Legii. I na tym prostota się kończy. Nie jest przecież tajemnicą, że w porównaniu z polską ligą, Kapustka zarabia krocie w Leicester i z takich pieniędzy trudno zrezygnować.

Umowa zawodnika, który w grudniu skończy 24 lata, wygasa wraz z końcem czerwca 2021 roku. W Leicester raczej pogodzono się, że Polak nie trafi do rubryki pt. udane transfery. Te ponad 5 mln euro wydane na Kapustkę, to w angielskich realiach drobne, ale jak doliczyć kontrakt zawodnika, to robi się już ponad 10 mln euro. 

Dlatego Leicester jest otwarte na rozmowy w sprawie rozwiązania umowy. Temat był bardzo intensywny zimą, jeszcze przed pandemią, wtedy Kapustka był najbliżej Legii. Jednak nie zdążył porozumieć się z Lisami przed końcem okna transferowego. Rozmowy trwały do ostatnich minut.

Dzisiaj Legia potrzebuje i chce skrzydłowego. Dariusz Mioduski wspominał, że dynamicznego, szybkiego, z dobrym dośrodkowaniem. Czyli takiego Kapustki, ale sprzed 4 lat. Dlatego nawet jeśli udałoby się sprowadzić tego zawodnika, to absolutnie nie można traktować go w ramach wzmocnienia na teraz, a zdecydowanie do odbudowy. A to proces, który musi potrwać. Ile? Zapewne pół roku minimum.

Kapustka przez 4 lata zagrał 3 mecze w pierwszej drużynie Leicester, 9 we Freiburgu, 21 w Oud-Heverlee Leuven (2. liga belgijska). Do tego 15 spotkań w zespole do lat 23 Leicester i 2 mecze w rezerwach Freiburga. Mało? Bardzo mało. W takiej sytuacji nie da się wejść do drużyny i grać. Nawet w średniej, czy jak niektórzy powiedzą – słabej, polskiej lidze.

Czy Kapustce uda się rozwiązać umowę z Leicester? Może się udać, o ile zrezygnuje z dużych pieniędzy. W Legii może liczyć na niezły kontrakt, ale nikt mu nie zaoferuje kokosów, co najwyżej umowę progresywną, czyli w jego przypadku najbardziej wskazaną. 

Z naszych informacji wynika, że Kapustka jest zdeterminowany, aby rozstać się z Leicester jeszcze w tym oknie transferowym, wydłużonym do października. Legia chętnie go przyjmie, pomoże, oczywiście licząc na zarobek w przyszłości, ale dla niej priorytetem jest sprowadzenie bocznego pomocnika, który z miejsca wzmocni zespół. A budżet płacowy nie jest z gumy, został znacznie zmniejszony. 

Trudno spodziewać się poważniejszch inwestycji w drużynę w najbliższych tygodniach, przynajmniej do momentu, w którym faza grupowa któregoś z europejskich pucharów stanie się w miarę realna. Choć niezależnie od tego trwają poszukiwania skrzydłowego.

Polecamy

Komentarze (220)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.