Karuzela transferowa zaczyna się kręcić
03.06.2009 12:50
W ostatnią sobotę Ekstraklasa zakończyła swe rozgrywki. Wiemy już kto będzie miał okazje pokopać piłkę w europejskich pucharach, a kto poczuje smak pierwszoligowych boisk. Wielu ekspertów twierdzi, że mistrzem często zostaje zwycięzca okna transferowego. I choć na pierwszą ligową potyczkę musimy sporo poczekać, to rywalizacja na piłkarskim rynku rozpoczyna się już teraz.
Chyba każda osoba, która interesuje się rodzimą piłką zdaje sobie sprawę, jak wygląda sytuacja kadrowa Legii Warszawa. O tym, że nie jest różowo wiedzą wszyscy i mówią wszyscy m.in. trener stołecznej jedenastki, Jan Urban. W takim razie wypadałoby coś zmienić, dokupić kilku graczy, którzy byliby wzmocnieniami dla zespołu. Tak przynajmniej nakazuje logika.
Póki co wiemy, kto nie zagra w przyszłym sezonie. Piotr Rocki i Tito – tych piłkarzy na pewno nie zobaczymy jesienią w koszulkach z "eLlką" na piersi. Nowych klubów mogą sobie szukać Inaki Descarga, Martins Ekwueme i Pance Kumbev. O zmianie barw klubowych coraz głośniej mówi się w przypadku Rogera Guerreiro. Trudno może być również utrzymać Jana Muchę, który bez wątpienia był najlepszym bramkarzem na boiskach Ekstraklasy. Całe szczęście na tej pozycji dawno nie było problemów.
Ale kto dołączy? Tu już sprawa nie jest taka oczywista. Co prawda z wypożyczeń wrócą Maciej Korzym, Błażej Augustyn, Marcin Smoliński (już dziś łączony z ŁKS) i Mikel Arruabarrena, jednak nie można sądzić, że będą oni w stanie rozegrać całą rundę na odpowiednim poziomie. Do zdrowia wracają Sebastian Szałachowski i Bartłomiej Grzelak, ale znając ich podatność na urazy nikt nie może ręczyć za to, że będą zdrowi przez cały sezon. I co dalej? Nie wiadomo. Wydawało by się, że sprowadzenie napastnika jest absolutnym priorytetem. W mediach Lech i Wisła walczą zaciekle o Dawida Nowaka. O zainteresowaniu Legii póki co nic nie słychać, ale to można akurat zrozumieć. Cena jaką przedstawił GKS jest jak na nasze warunki spora, a poza tym wiadomo, że kontuzje często dokuczają temu zawodnikowi. A takich piłkarzy już mamy. Czemu jednak zniknął temat Marka Saganowskiego?. Zwłaszcza, że sam otwarcie deklarował chęć powrotu do kraju, podobnie jak Marcin Mięciel.
Ciekawym rozwiązaniem w perspektywie sprzedaży Rogera, mogłoby być wypożyczenie Radosława Majewskiego. Rywale zza miedzy otwarcie mówią, że chętnie zgodzili by się na takie rozwiązanie, gdyż forma jaką prezentuje, nie jest adekwatna do jego wynagrodzenia. Wypożyczenie do niczego nie zobowiązuje, a perspektywa gry w większym i lepszym klubie niż Polonia mogłaby podziałać na piłkarza mobilizująco (tak jak to było w przypadku Marcina Burkhardta) i mielibyśmy całkiem niezłego grajka, w dodatku reprezentanta kraju. Dobrym pomysłem byłoby również sprowadzenie stopera kieleckiej Korony, Hernaniego. Zawodnik o takich umiejętnościach z powodzeniem rywalizowałby o miejsce w składzie z Dicksonem Choto i Inakim Astizem. Coraz głośniej się mówi o powrocie Jakuba Wawrzyniaka.
To wszystko to jednak tylko teoretyczne rozważania. W praktyce każda wydana złotówka będzie uzależniona od tego, czy któryś z piłkarzy zostanie sprzedany. Bo jak podaje się oficjalnie do wiadomości, klub nie ma pieniędzy na transfery. A może właściciel je ma, tylko nie chce dać? I nie ma się co dziwić, gdyby naprawdę nie chciał. Raz już bowiem dał pieniądze na świeże pieczywo, a zamian dostał czerstwe bułeczki.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.