Karwan wyjeżdża do Berlina.
01.06.2002 20:06
W poniedziałek pomocnik Legii Warszawa wyjeżdża na tydzień do Berlina, gdzie dostanie się w ręce niemieckich lekarzy, którzy mają do końca wyleczyć kontuzjowany mięsień uda. -Gdzieś w prasie ukazała się informacja, że dodatkowo mam problemy z kręgosłupem.
Chciałbym temu całkowicie zaprzeczyć, bo nawet działacze Herthy bardzo się zdenerwowali tymi plotkami - mówi Karwan.
Legionista był jednym z pewniaków do wyjazdu na mistrzostwa świata, jednak kontuzja wyeliminowała go z tej imprezy. Na zgrupowaniu w Barsinghausen na mięśniu pojawił się nowy krwiak i z marzeń o Mundialu trzeba było zrezygnować. Teraz leczenie kontuzjowanej nogi wzięli na siebie lekarze z Berlina, którzy muszą doprowadzić Polaka do zdrowia do końca czerwca, bowiem od 1 lipca Hertha rozpoczyna przygotowania do nowego sezonu. - Na razie nic nie robiłem, bo tak zalecił mi niemiecki doktor. Mam nadzieję, że teraz, po tygodniu spędzonym w Berlinie, kłopot będzie z głowy - mówi Karwan.
Według niemieckich lekarzy, obecne kłopoty byłego legionisty wzięły się z tego, że zbyt wcześnie zaczął treningi po wcześniejszym urazie. - Może tydzień za wcześnie zacząłem trenować? - zastanawia się Karwan. - Kilkakrotnie rozmawiałem z trenerem Huubem Stevensem i absolutnie nie ma on obaw, że nie zdążę wyleczyć się przed początkiem nowego sezonu.
Nie ma kontaktu
Wczoraj 26-letni pomocnik obejrzał mecz otwarcia mistrzostw świata w telewizji. - Wynik nie był dla mnie wielkim zaskoczeniem - opowiada Karwan. - Już wcześniej mówiłem, że poziom futbolu na świecie wyrównał się do tego stopnia, iż na turnieju o mistrzostwo świata nie ma słabych drużyn.
Karwan nie kontaktuje się telefonicznie z kolegami z reprezentacji, którzy od ponad tygodnia przebywają w Korei Płd. Przygotowania biało-czerwonych do Mundialu śledzi jak zwykły kibic - głownie przy pomocy prasy i telewizji. - We wtorek, gdy Polska zmierzy się z Koreą, będę w Niemczech. Jednak na pozostałe mecze mam zaproszenie z Telewizji Polskiej, z Programu 2 - mówi Karwan.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.