Kenneth Zeigbo - co słychać?

Mało ludzi wie, że Kenneth Zeigbo trafił do Legii dzięki Corneliusowi Udebulzorowi, który przez krótki czas grał w zabrzańskim Górniku. Potem wrócił do Nigerii gdzie wypatrzył właśnie Zeigbo i polecił go Ryszardowi Szulsterowi. Za 300 tys. czarnoskóry napastnik trafił do Legii gdzie zrobił furorę. Nawet po tym jak zafundował sobie dłuższe wakacje tłumacząc je pogrzebem dziadka, grał wspaniale. Przeszedł za 2 mln. dolarów do beniminka włoskiej Serie A, Venezii. Przez pół roku był rezerwowym, zarabiał 400 tys.(w Legii dziesięć razy mniej) dolarów miesięcznie. "Sodówka" strzeliła mu niestety do głowy. Całej rodzinie kupował po mercedesie. Doznał kontuzji, Venezia spadła do Serie B i wyleciał z klubu. Teraz gra w Emiratach Arabskich i nadal ma dużo pieniędzy. Jednak mógłby mieć ich znacznie więcej gdyby przyłożył się do wykonywanego zawodu, czyli gry w piłkę.