News: Kibice Górnika chcą od Legii przeprosin i zwrotu pieniędzy

Kibice Górnika chcą od Legii przeprosin i zwrotu pieniędzy

Marcin Szymczyk

Źródło: Wirtualna Polska

20.03.2013 22:17

(akt. 10.12.2018 00:45)

Wciąż nie milkną echa niewpuszczenia kibiców Górnika Zabrze na stadion warszawskiej Legii. Klub Sympatyków Górnika Zabrze wystosował specjalne pismo, w którym domaga się przeprosin dla fanów śląskiego klubu oraz zwrotu pieniędzy.

"Stanowisko Stowarzyszenia Klub Sympatyków Górnika Zabrze dotyczące zdarzeń podczas meczu Legia Warszawa - Górnik Zabrze, który odbył się 15 marca 2013 roku.

Jako organizator wyjazdu kibiców Górnika Zabrze na mecz piłki nożnej do Warszawy, pragniemy przedstawić swoją wersję wydarzeń i odnieść się do oświadczenia klubu Górnik Zabrze SSA oraz stanowiska warszawskiej policji.

SKSGZ, organizator wyjazdu, wraz z klubem Górnik Zabrze SSA spełnili wszystkie formalne wymogi, towarzyszące wyjazdowi kibiców, przesyłając w stosownym terminie listę wszystkich osób udających się na mecz do organizatora imprezy masowej, informację o planowanym przyjeździe zorganizowanej grupy kibiców oraz ilości uczestników wyjazdu .

Organizator przejazdu nie ma wpływu na godzinę przyjazdu środka lokomocji, jakim w tym dniu był pociąg PKP Intercity.

To właśnie spółka PKP trasuje pociąg, w konsultacji z policją, podając dokładną godzinę odjazdu i przyjazdu do stacji docelowej. Dysponujemy korespondencją, z której wynika, że przewoźnik zaproponował wcześniejszy przyjazd do Warszawy, jednak taka propozycja nie znalazła uznania w oczach policji.

Pragniemy zauważyć, że grupa kibiców pojawiła się przed bramą stadionu we właściwym czasie. W myśl uchwały Polskiego Związku Piłki Nożnej nr II/85 z dnia 20 lutego 2013 roku, grupa kibiców gości powinna wejść na obiekt w przeciągu godziny od momentu dojścia pod bramy stadionu w eskorcie policji.

Warunek ten nie został przez organizatora - Legię Warszawa S.A -spełniony, z racji desygnowania zbyt małej ilości służb ochrony do kontroli list imiennych, jak i samych podróżnych. Dodatkowo, pracownicy ochrony, z powodu nieodpowiednich warunków pracy, przy sprawdzaniu danych osobowych musieli oświetlać listy latarkami, co tylko wydłużało wejście kibiców na trybuny.

Szczegółowa kontrola osobista, jakiej poddani zostali kibice, często wykraczała poza granice przyzwoitości (zdejmowanie butów, ubrania, kontrola prowiantu w sposób niehigieniczny), przeprowadzona została w sposób opieszały, co spowodowało zdenerwowanie kibiców, którzy mimo spełniania wszystkich proceduralnych wymogów, nie mogli uczestniczyć w widowisku sportowym, za które zapłacili łącznie (bilet + przejazd) 100 złotych.

Potwierdziła to także policja w swojej relacji zdarzeń: „Z uwagi na szczegółową kontrolę prowadzoną przez służby ochrony organizatora przy wejściu na stadion, czas wejścia kibiców Górnika Zabrze wydłużał się.”

Na wniosek SKSGZ o chęci opuszczenia stadionu przez grupę kibiców, którzy byli już na trybunach, organizator zareagował i skierował do kontroli dodatkowych pracowników, niestety zrobił to zbyt późno, co uniemożliwiło skuteczne obsłużenie na czas całą grupę.

SKSGZ pragnie zdementować prasowe insynuacje, jakoby grupa kibiców Górnika chciała wejść na obiekt, mając „zakaz stadionowy”. Pragniemy zwrócić uwagę na fakt, że takie osoby zobowiązane są w dniu meczu stawiać się na komisariacie, odpowiednim miejscu zamieszkania. Ich udział w w/w zdarzeniu jest więc niemożliwy. Ponadto, przed każdym meczem dyrektor do spraw bezpieczeństwa sprawdza listę wyjazdową pod kątem osób objętych zakazem stadionowym. Nieprawdą jest również stwierdzenie, że na wejściu zatrzymano osobę, która posiadała materiały pirotechniczne.

Z całą stanowczością sprzeciwiamy się manipulowaniu wydarzeniami w taki sposób. Ma to na celu zdyskredytowanie wiarygodności ogółu kibiców i zbagatelizowania powagi sytuacji.

W odniesieniu do pisma asp. Mariusza Mrozka z dnia 19 marca 2013, pragniemy potwierdzić, że poszkodowany został 10-letni chłopiec (dla zainteresowanych sprawą mediów możemy udostępnić dane kontaktowe do ojca dziecka, który również był uczestnikiem wyjazdu), wobec którego użyto miotaczy pieprzu, nie bacząc na szkodę, jaką można mu wyrządzić. Chcemy wyjaśnić, że pomoc medyczna nie została udzielona, ponieważ dziecko przebywało za kordonem policji, a ten uniemożliwiał dojście do punktu, który mógł udzielić pomocy. Podkreślić należy, że 10-letni kibic nie był jedyną osobą, która potrzebowała pomocy.

Chcemy również podkreślić, że miotacze gazu nie były jedynym użytym środkiem przymusu bezpośredniego. Służby prewencyjne używały także pałek.

Informujemy także, że przedstawiciel SKSGZ, posiadający kamerę, nie został dopuszczony w miejsce opisywanego wydarzenia.

Zwracamy także uwagę na brak przeszkolenia pracowników ochrony, którzy poszkodowanym kibicom polewali oczy gazowaną wodą mineralną. Dopiero po przybyciu służb medycznych została udzielona fachowa pomoc.

Reasumując, ubolewamy nad faktem, że mając piękne stadiony nie potrafi się w Polsce dostosować przyjmowania kibiców gości do europejskich standardów (w niektórych miastach). Dopiero po wypowiedzi Zbigniewa Bońka temat traktowania fanów został poruszany przez media.

SKSGZ za zaistniałą sytuację obwinia w głównej mierze organizatora (czyli Legię Warszawa S.A) i to z jego strony oczekujemy przeprosin oraz zwrotu poniesionych kosztów. Zwracamy się do Komisji Ligi działającej przy Ekstraklasa S.A o ukaranie klubu Legia Warszawa S.A oraz o zajęcie się sprawą przyjmowania kibiców gości na polskich stadionach.

Ze sportowym pozdrowieniem

Stowarzyszenie Klub Sympatyków Górnika Zabrze"

Polecamy

Komentarze (88)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.