Domyślne zdjęcie Legia.Net

Kibu Vicuna: Na derby po zwycięstwo

Macin Szymczyk

Źródło: Gazeta Wyborcza

25.02.2009 23:24

(akt. 18.12.2018 04:04)

- Nie wziąłbym w ciemno jednego punktu w meczu z Polonią. Chcemy mistrzostwa, a remisami go nie zdobędziemy. Ale pogadamy po meczu, może się wtedy okazać, że ten jeden punkt będzie dla nas sukcesem. Zrezygnowaliśmy z rosyjskiego napastnika Nikity Andriejewa. Ale wielki postęp zrobił w Zniczu Pruszków Adrian Paluchowski. To realniejsza perspektywa dla Legii. Oczywiście poza Takesure Chinyamą - mówi asystent <b>Jana Urbana</b> Hiszpan <b>Kibu Vicuna</b>.

W piątek inauguracja wiosny i derby Warszawy z Polonią. Jakieś obawy? - Trudno nie mieć obaw przed spotkaniem z tak trudnym rywalem. Polonia to największe objawienie sezonu w polskiej lidze. Mówiło się o Legii, Lechu i Wiśle, a tymczasem Polonia ma punkt straty do lidera. To drużyna znakomicie zorganizowana w defensywie. Nie czują dyskomfortu, kiedy piłkę ma przeciwnik, zabranie mu jej i wyjście z błyskawiczną kontrą to ich żywioł. My chcemy utrzymywać się przy piłce, oni będą czekać na nasz błąd. Kto pierwszy zdobędzie bramkę, będzie miał 75 proc. szans na zwycięstwo. Pana teorii przeczy pierwszy mecz tych drużyn. Na Łazienkowskiej było 1:0 dla Legii, potem 2:1 dla Polonii, skończyło się 2:2. - To był wyjątek od reguły. Gdy przeanalizuje się inne mecze Polonii, widać, że gdy obejmowała prowadzenie, już go raczej nie oddawała. Legia jest silniejsza czy słabsza niż jesienią? - Zobaczymy. Z podstawowego składu straciliśmy tylko Kubę Wawrzyniaka. W jego miejsce jest Komorowski, zawodnik o podobnej charakterystyce. Musi się nauczyć iść do przodu, grać szybciej i będzie przydatny. Jest też Kiełbowicz, piłkarz z wielkim doświadczeniem. Odszedł Vuković, za niego jest Jarzębowski, ale my uważamy, że Borysiuk zrobił wielki krok do przodu. Z prawej strony rywalizują Rzeźniczak i Descarga. Jesienią Hiszpan wiele nam nie pomógł, bo przyjechał nieprzygotowany, a potem złapał kontuzję. W przerwie zimowej pracował w Hiszpanii z prywatnym trenerem. I efekty są, forma poszła w górę, wiosną na pewno może być w Legii kim innym niż dotąd. Największe zagadki w składzie Legii to boczni obrońcy i defensywny pomocnik. Descarga czy Rzeźniczak, Kiełbowicz czy Komorowski, Borysiuk czy Jarzębowski? - Nie powiem. Nie tylko dlatego, że nie mogę, ale też dlatego, że nie wiem. Rywalizacja trwa. Zrezygnowaliście z rosyjskiego napastnika Andriejewa? - Wielki postęp zrobił w Zniczu Pruszków Paluchowski. To realniejsza perspektywa dla Legii. Oczywiście poza Chinyamą. Kto będzie najtrudniejszym rywalem w drodze po mistrzostwo Polski? - Na razie wygląda na to, że Lech, i to nawet nie ze względu na bardzo silną drużynę, ale na stan ducha. Puchar UEFA sprawił, że zespół Smudy unosi entuzjazm i wiara we własne siły. Wisła ma bardzo dobrych piłkarzy: talent Pawła Brożka, Boguskiego, plus doświadczenie Sobolewskiego i Cantoro to poważna siła. O Polonii mówiłem. Zimą zaszło w niej kilka zmian, przyszli nowi piłkarze: Trałka, Mierzejewski, Dziewicki, z nimi drużyna powinna być jeszcze silniejsza. Nie wziąłbym jednak w ciemno jednego punktu w derbach. Chcemy mistrzostwa, a remisami go nie zdobędziemy. Ale pogadamy po meczu, może się wtedy okazać, że ten jeden punkt będzie dla nas dobrym wynikiem.

Polecamy

Komentarze (3)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.