Kiedyś Legia, teraz Amica
11.04.2002 16:19
Mirosław Jabłoński: - Moim celem, a także piłkarzy, są zwycięstwa. I o to walczyć będziemy z Legią po pechowej porażce w Warszawie 2:3. Nikt z moich graczy nie powinien czuć się rozgoryczony czy pokrzywdzony, że w tym lub w innym meczu nie wychodzi w pierwszej "jedenastce". Skład ustalany jest w zależności od taktyki i przeciwnika. Tak będzie w przypadku spotkania z Legią.
Grzegorz Szamotulski: - Na pewno mecz z Legią jest dla nas najważniejszym meczem sezonu. Gdybyśmy wygrali, w tabeli wytworzyłaby się bardzo ciekawa sytuacja. Zamiast sześciu mielibyśmy do Legii tylko trzy punkty straty i na cztery kolejki przed końcem ligi nadal liczylibyśmy się w walce o tytuł. Lider pozostałby w sytuacji komfortowej, wciąż byłby głównym faworytem, ale jeszcze moglibyśmy pokrzyżować mu szyki. Gdyby w piątek padł remis albo byśmy przegrali, to mistrzem Polski jest Legia i może przygotowywać się do fetowania tytułu.
Przed meczami z Legią mobilizacja zawsze jest wyjątkowa. Wiem o tym doskonale, bo jak już ustaliliśmy sam byłem w tym klubie i pamiętam, jak wszyscy zawsze spinali się na mecze z nami. Ale to na pewno nie tak, że "będziemy gryźli trawę" z Legią, a w następnych kolejkach odpuścimy. Traktujemy poważnie każde spotkanie.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.