Domyślne zdjęcie Legia.Net

Kiełbowicz blisko nowego kontraktu

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy

23.04.2010 07:48

(akt. 16.12.2018 06:04)

Mało kto dawał mu szansę w rywalizacji z Jakubem Wawrzyniakiem i Marcinem Komorowskim. A Tomasz Kiełbowicz nie tylko ją wygrał, ale dodatkowo trudno sobie wyobrazić teraz drużynę bez niego. Na wiosnę zdobył już dwa gole, a to więcej, niż przez ostatnie cztery lata. W razie potrzeby wystąpi nawet jako defensywny pomocnik i nie zawiedzie. Jego obecny kontrakt z Legią kończy się w czerwcu. Jednak może być pewny, że jako drugi po Sebastianie Szałachowskim, otrzyma propozycję jego przedłużenia, zapewne o kolejne 12 miesięcy, bo przecież ma już 34 lata. To jego dziesiąty sezon w barwach stołecznego klubu.

- Na razie nic o tym nie wiem i nie chcę na ten temat rozmawiać. Zostało nam sześć meczów. W każdym trzeba walczyć o zwycięstwo i jak najlepszy wynik na zakończenie sezonu - mówi zawodnik. Podobnie jak inni legioniści, bardzo ciężko pracował w czasie zimowych przygotowań, ale jego organizmowi właśnie takich treningów potrzeba. Zawsze pod względem wydolności był jednym z najlepszych w drużynie. W ostatnim spotkaniu legionistów, z Jagiellonią Białystok w końcu zdobył bramkę bezpośrednio z rzutu wolnego, co niegdyś było jego specjalnością. Na takiego gola czekał prawie pięć lat. Od 2005 roku, kiedy właśnie na obiekcie warszawskiej Polonii (tam Legia musiała w poniedziałek zagrać z Jagiellonią) trafił dwukrotnie (raz z rzutu wolnego) w wygranych 5:0 derbach Warszawy. - Nie zdobywałem bramek, bo od dawna w Legii zawsze ktoś inny był wyznaczony do wykonywania stałych fragmentów. Wcześniej pierwszeństwo miał Edson, potem Maciek Iwański czy Maciek Rybus. Teraz przyszła kolej także i na mnie - mówi Kiełbowicz.

Autor: Adam Dawidziuk

Polecamy

Komentarze (27)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.