News: Kilka słów po sparingu z Arminią

Kilka słów po sparingu z Arminią

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

18.01.2017 18:10

(akt. 07.12.2018 11:08)

Mistrzowie Polski we wtorek rozegrali pierwszy sparing w zimowym okresie przygotowawczym. Mecz jak mecz - w sumie norma biorąc pod uwagę etap zgrupowania. Nikt nie powinien oczekiwać, że legioniści wyjdą i zmiotą rywali z placu gry. Dla zespołu Jacka Magiery była to kolejna jednostka treningowa. Tyle, że z dodatkiem większej rywalizacji.

Dla piłkarzy Arminii spotkanie z Legią było znacznie ważniejsze. W niemieckim zespole kończy się walka o miejsce w składzie, to był ostatni sparing na zgrupowaniu dla ekipy z końca 2. Bundesligi i przedostatni przed startem rozgrywek. Stąd spora determinacja i agresja w grze. Każdy chciał zrobić jak najlepsze wrażenie na trenerze. - Było dużo biegania, sporo ostrych wejść, zupełnie jak w lidze. Mogliśmy się pokazać i dla nas był to pożyteczny sparing - stwierdził jeden z graczy Arminii, która już 29 stycznia meczem z Karlsruhe rozpocznie rundę wiosenną na zapleczu Bundesligi.


Legioniści są w innym punkcie przygotowań. Dla mistrzów Polski spotkanie z Arminią było przetarciem, możliwością poczucia zwiększonej rywalizacji. Determinacja, tak wielka jak ze strony Niemców, wśród warszawiaków nie była potrzebna. Sparing był kolejną jednostką treningową. Niektórzy się wyróżnili i zasłużyli na pochwały. Sebastian Szymański grał mądrze, wspomagał zespół w defensywie i w ofensywie. Jeśli utrzyma taką dyspozyję w kolejnych meczach, może zostać częstym gościem w kadrze meczowej Legii. Pecha z kolei miał Mateusz Wieteska. Popełnił dwa błędy i padły z tego dwa gole dla rywali. Miał kłopot z wyprowadzeniem piłki. Ale kiedy ma te błędy popełniać, jak nie w grach kontrolnych? Młody zawodnik wyniósł z tego sparingu solidną lekcję i zebrał cenne doświadczenie. Daniel Chima Chukwu był rzadko przy piłce? Trudno. Na razie ma wrócić do formy fizycznej po dwóch miesiącach bez treningu z zespołem.


Legioniści do sparingu przystępowali po ciężkich treningach, w trakcie których pracowali nad motoryką i siłą. Gracze stołecznego klubu wylewali siódme poty na zajęciach w Benidormie. Nikt nie narzekał, każdy zdawał sobie sprawę z tego, że takie przygotowania zaprocentują w trakcie rundy. Nikt nie uchylał się od pracy. Obciążenia wytrzymuje młodzież, która trenuje podobnie jak starsi koledzy.


Pierwszy mecz o stawkę warszawiacy zagrają za miesiąc. Dopiero! Jest jeszcze wiele czasu na pracę, na zgranie się i dojście do optymalnej formy. Trener Magiera wraz ze sztabem szkoleniowym ma obecnie czas na szlifowanie konkretnych aspektów, sprawdzanie pomysłów i przekazywanie swojej dalszej wizji piłkarzom. Na dyspozycję zbliżoną do optymalnej jeszcze przyjdzie czas. Najważniejsze będą starcia o stawkę w Ekstraklasie i Lidze Europy.

Polecamy

Komentarze (17)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.