News: Komentarz: Szambo

Kilka uwag z meczu z Podbeskidziem - Udane powroty Furmana i Brozia

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

09.04.2015 14:50

(akt. 21.12.2018 15:10)

Piłkarze Legii zgodnie z planem postawili wczoraj kropkę nad "i", wygrali z Podbeskidziem i awansowali do finału Pucharu Polski. Czas na kilka uwag i spostrzeżeń po meczu ekipą z Bielsko-Białej - dobry powrót do zespołu zaliczył Łukasz Broź, fajnie prezentował się Furman, a na skrzydłach trener Berg ma w kim wybierać.

Defensywa wciąż do poprawki - zwycięzców się nie sądzi, tym bardziej, że legioniści już do przerwy mogli prowadzić 5:0, a Marek Saganowski mógł mieć na koncie klasycznego hat-tricka. Jednak nawet w takim meczu defensywa wciąż na zbyt wiele pozwala rywalom, daje zbyt wiele okazji do wykazania się dla Dusana Kuciaka. Piotr Malinowski pobiegł sobie przez pół boiska między obrońcami podobnie, jak robił to w Warszawie Arkadiusz Milik. Całe szczęście, że nasz bramkarz wrócił do najwyższej dyspozycji. Trenerowi Henningowi Bergowi od początku roku mnożyły się problemy – Kuciak grał w kratkę, Junior wrócił i znów dostał kontuzji, Astiz miał uraz i stracił połowę okresu przygotowawczego. Dodatkowo defensywni pomocnicy nie grali tak skutecznie jak jesienią. To miało przełożenie na grę defensywną, Berg to zauważył i lekiem ma być stabilizacja i zgranie. Dlatego wczoraj w środku zagrali razem Jakub Rzeźniczak i Igor Lewczuk.


Dobry występ Furmana – Tak samo jak po meczu w Kielcach z Koroną, tak samo i wczoraj, po ostatnim gwizdku można jedynie żałować, że tak rzadko oglądamy na murawie tego zawodnika. Grając obok Ivicy Vrdoljaka zaprezentował się bardzo dobrze. Miał kilka ważnych przechwytów, po których ruszał z piłką do przodu i potrafił rozegrać akcję. Tak było gdy zagrywał do Jakuba Koseckiego na początku spotkania, tak było w drugiej części meczu podając do Guilherme. Zanotował też asystę przy rzucie rożnym i golu Marka Saganowskiego na 1:0. Radził sobie w powietrzu i w grze jeden na jednego. Był precyzyjny tak w podaniach po ziemi jak i długich przerzutach. Nie pokazał jeszcze największego atutu, który można zobaczyć na treningach - rzutów wolnych bezpośrednich.


Bogactwo na skrzydłach – Wczoraj mecz zaczęli na bokach Michał Żyro i Jakub Kosecki. „Żyrko” zagrał pierwsze spotkanie po urazie, na pewno grywał już lepsze mecze w tym roku. Z kolei „Kosa” ambicją i zaangażowaniem mógłby obdzielić kilku graczy – w rozmowie z nami nie tak dawno zapowiadał, że jeśli trener mu zaufa i da szansę, to pokaże na co go stać.  I pokazał – robił świetną robotę, a obrońcy mieli już dość wszędobylskiego zawodnika. Zabrakło kropki nad „i” czyli bramki – skuteczność do poprawki. Miał jednak udział przy obu trafieniach – najpierw wywalczył rzut rożny, po którym padła bramka, a przy drugiej bramce „Sagan” dobił jego strzał. Na ostatnie 30 minut wszedł Guilherme i czarował – zagrywał na dużym ryzku, nie wszystko wychodziło, ale widać duży potencjał z przodu. Akcja gdy przy linii minął dwóch rywali – palce lizać. A jest jeszcze Michał Kucharczyk, który zalicza chyba swój najlepszy sezon w życiu i jest czołową postacią drużyny.


Powrót Brozia, przełamanie Saganowskiego – Po kilku tygodniach do gry wrócił Łukasz Broź i zagrał bardzo solidnie. Dobrze się ustawiał, często wygrywał z rywalami pojedynki, kilka razy udanie asekurował kolegów. Cieszy taka postawa, bo przecież był brak rytmu meczowego, była przerwa po kontuzji. Na szczęście na boisku nie było tego widać. Tak samo cieszy przełamanie Marka Saganowskiego, który tydzień temu miał pecha – jak nie uderzał piłki, z jakiej odległości, to ta nie chciała wpaść do siatki. Wczoraj zanotował dwa trafienia, a mógł kilka więcej. Niezły występ. Tylko raz było widać, że ma już na koncie wiele wiosen, kiedy wyszedł sam na sam, ale pozwolił się dogonić obrońcy. Występ na plus.


Ondrej Duda – Mam wrażenie, że przy Miroslavie Radoviciu dużo lepiej wyglądał Ondrej Duda, łatwiej mu się grało. Słowak wciąż odczuwa skutki kontuzji, jakiej nabawił się podczas obozu przygotowawczego, ale nie wszystko można tym tłumaczyć. Nie jest jeszcze w najlepszej dyspozycji, jest młody i wciąż ma wahania dyspozycji. Miał dwie sytuację, po których mógł zdobyć bramki – raz po zagraniu od Koseckiego pomylił się o pół metra, a za drugim po dograniu od Guilherme uderzył baaaardzo wysoko ponad bramką. Forma jednak powoli idzie w górę i być może na mecze w fazie mistrzowskiej będzie już na właściwym poziomie. Oby, bo tego potrzebuje cała drużyna.

Polecamy

Komentarze (45)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.