Kim jest Jarosław Niezgoda?

- Jak miał 9-10 lat był najlepszym zawodnikiem w województwie. Nie był wysoki, był szczupły. Piłka szukała go w polu karnym. Zawsze potrafił grać, strzelanie obiema nogami nie było dla niego żadnym problemem. Gdy miał piłkę na jednej stopie, nie musiał zabiegać, przestawiać się. Drybling? Za moich czasów jego zwody były bardzo proste, ale teraz pewnie to poprawił. Na tamte czasy – był również bardzo szybki. Zawsze robił różnicę. Drużyna z nim była średnia, a bez niego – było nam naprawdę ciężko. Na razie jest na bardzo dobrej drodze, by zrobić karierę. Na kadrze województwa przerastał chłopaków z regionu ale mentalnie – trzeba było go długo przekonywać, żeby tam chciał pojechać - wsponina trener kadry województwa Bernard Bojek.

W CLJ, zanim trener Jacek Magnuszewski na stałe przypisał go do pierwszego zespołu, Niezgoda strzelił dwanaście goli w rundzie jesiennej, a wiślacy byli liderami tabeli. Na koniec sezonu puławianie zajęli piątą lokatę, a dorobek grającego w juniorach coraz rzadziej Niezgody zamknął się w szesnastu trafieniach.

Debiut Niezgody w II lidze przypadł na 21 listopada 2012 roku i mecz z Pelikanem Łowicz. 17-letni snajper wszedł na dwadzieścia trzy minuty. Przełomowy dla wychowanka Opolanina był sezon 2014/2015, gdy ćwiczył pod okiem Marcina Jałochy i Bohdana Bławackiego. Jesienią zdobył tylko dwa gole, jednak to wtedy zauważyli go skauci między innymi Cracovii i Korony Kielce. Na wiosnę Niezgoda zdobył już dziesięć bramek. Oprócz wymienionych Cracovii i Korony, w gronie zainteresowanych 21-latkiem wymieniało się: Lechię Gdańsk, Wisłę Kraków, Lecha Poznań i Jagiellonię Białystok. W ostatniej rundzie snajper strzelił dziewięć goli, a do grona zainteresowanych dołaczyła Legia Warszawa. – Legia to magia, on sobie tę magię wybrał. Nie jest to jednak zawodnik, który wejdzie do szatni i będzie ustawiał innych - komentuje kierownik Wisły Puławy, Ireneusz Rybicki. 

Cały tekst o Jarosławie Niezgodzie można przeczytać w serwisie lubsport.pl