Domyślne zdjęcie Legia.Net

Klamka zapadła - Stanko w nowym klubie

Junior & Marcin

Źródło:

02.02.2004 21:55

(akt. 01.01.2019 23:54)

Klamka zapadła - Stanko Svitlica wiosną strzelać goli dla Legii nie będzie - najlepszy strzelec ekstraklasy dzisiaj zaprezentował się w swoim nowym klubie - Hannoverze 96. Król strzelców ubiegłego sezonu podpisał wczoraj półtoraroczny kontrakt z dziesiątą drużyną Bundesligi. Ma zarabiać ok. 300 tys. euro rocznie. Stanko na prezentacji nie miał zbyt szczęśliwej miny. Przepraszał dziennikarzy, że z braku czasu nie zdążył się przebrać i że jest ubrany w dres Legii!!! W wywiadach Serb podkreślał, że chciałby mieć w nowym klubie taką formę jak w Warszawie. Wspomniał również, że do Hannoveru nie przeszedł ze względów finansowych tylko sportowych - wybierając sprawy finansowe wyjechałby do Rosji, a tam przecież grać nie chciał. Svitlica dodał także, że odrzucił propozycje z Holandii i Hiszpanii. - Potrzebowaliśmy takiego piłkarza - przyznał Ricardo Moar, dyrektor sportowy klubu. - Kiedy dowiedziałem się, że zostaję w Legii, powiedziałem, że jestem urodzony pod szczęśliwą gwiazdą. Okazało się to przedwczesne. Nikt nie chce pozbywać się takich graczy jak Stanko. Rozumiemy jednak realia. Będziemy musieli poradzić sobie bez niego - mówi z kolei trener legionistów Dariusz Kubicki. - Zdaję sobie sprawę, że Stanko był ważnym ogniwem naszego zespołu. Imponował skutecznością, strzelił wiele goli dla Legii. Ale nie chciał przedłużyć na warunkach zaproponowanych przez klub umowy [najwyżej 150 tys. euro rocznie brutto - red.]. Zgodziliśmy się na transfer, ponieważ w czerwcu odszedłby za darmo - tłumaczy prezes warszawskiego klubu Edward Trylnik. Co innego mówi dyrektor sportowy Legii Jerzy Engel. - Przed wyjazdem na Cypr uzgodniłem ze Svitlicą warunki nowego 3,5-letniego kontraktu. Stanko był zadowolony i zaproponował nawet, że może podpisać 5,5-letni. Powiedział, że jest w takim wieku, w którym może z nami się związać do końca kariery. Po powrocie Legii z Cypru mieliśmy już tylko uzgodnić szczegóły - opowiada Engel. - Odejście Svitlicy to dla mnie szok. Ze mną nikt tej decyzji nie konsultował, nie było na to czasu. Ze sportowego punktu widzenia strata Svitlicy to działanie na szkodę spółki. To tak, jakby Wisła sprzedała Żurawskiego. Obaj strzelają po 20 goli w sezonie i zastąpić ich niezwykle trudno. Jeszcze w piątek stawialiśmy przed drużyną wysokie cele - Legia to w tej chwili jedyna drużyna, która może na koniec sezonu wywalczyć mistrzostwo i Puchar Polski. Teraz będzie to bardzo trudne. Piotr Włodarczyk został kupiony, by wzmocnić zespół, ale nie, żeby zastępować Svitlicę. Decyzja o sprzedaży Svitlicy jest tym bardziej niezrozumiała, że pieniędzy na Włodarczyka nie wydała spółka, tylko prywatny inwestor. Nie wiem, jak ITI zareaguje na ten transfer. Oczywiście rozumiem decyzję właścicieli, bo Legia jest zadłużona i każdy grosz jest dla niej istotny, ale to był błąd, bo pozbycie się takiego gracza obniża też wartość finansową spółki. Absolutnie nie wiem, na co zostaną przeznaczone pieniądze. Wątpię jednak, by nawet kupno jednego czy dwóch zawodników mogło zrekompensować stratę. Jak powszechnie wiadomo Svitlicy nie będzie miał łatwo, aby od razu załapać się do wyjściowej jedenastki. Aktualnie barwy niemieckiej drużyny reprezentują tacy piłkarze jak Brdarić (dawniej Bayer Laverkusen), Mathis (nowy nabytek - zagrał b. dobry mecz z HSV), Stendel (jest w wysokiej formie, wygryzł ze składu Stajnera, który idzie teraz na półroczne wypożyczenie do Sparty Praga). Jednocześnie z były legionistą do klubu trafił Jaime (przyszedł z Deportivo la Coruca - grał już wcześniej w Hanonoverze w zeszłym roku, ulubienic publiczności - też b. dobry mecz z HSV) i Abel Xavier.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.