Domyślne zdjęcie Legia.Net

Kłopoty wychowawcze w Legii

Marcin Szymczyk

Źródło: Gazeta Wyborcza

19.10.2010 09:00

(akt. 15.12.2018 10:06)

- Podobno Maciej Rybus i Ariel Borysiuk zrezygnowali z nauki. Podobno lubią grać na konsolach. Tylko że to ich prywatna sprawa. Nie chcą, brakuje im życiowej roztropności - nikt ich nie przekona. Oczywiście, że cudownie by było, gdyby ci chłopcy odnosili sukcesy naukowe i mieli szerokie horyzonty. Ale skoro tak nie jest, to nie powód, by się z nich wyśmiewać - pisze w swoim kolejnym tekście felietonista Gazety Wyborczej, <strong>Rafał Zarzycki</strong>.

Można im jedynie współczuć. To przecież tak naprawdę wciąż dzieci. Pochodzą z małych miejscowości, mieszkają w Warszawie, z dala od rodziców, mają pieniądze, dużo wolnego czasu, dostęp do wszelkich pokus i znajdują się w ściśle określonym, specyficznym środowisku. Nigdy nie byłem w piłkarskiej szatni, ale zgaduję, że rozmawia się tam raczej o pieniądzach, futbolu, samochodach i cyckach, a nie zastanawia się nad interpretacją stwierdzenia Immanuela Kanta: "Niebo gwiaździste nade mną, prawa moralne we mnie".

To nie są warunki mobilizujące do rozwoju intelektualnego. Dlatego wielka rolą klubu jest to, żeby używając wszelkich możliwych środków, przymuszał młodych ludzi do osiągania jakichś minimów naukowych. Tak, żeby w przypadku poważnych kontuzji nie mieli dramatycznie twardego lądowania. Czy się to Legii podoba, czy nie, to w takich przypadkach powinna przejmować rolę szkoły i wychowawcy
w jednym. Choćby po to, żeby każdy rodzic młodego, zdolnego piłkarza w Polsce wiedział, że w Warszawie jego dziecko rozwinie się nie tylko sportowo, ale i otrzyma pomoc w nauce. Tylko czy w klubie ktoś o tym myśli? Czy przynajmniej gonią tych młodych do nauki języków, co się przyda w przypadku ewentualnych transferów?

Legia ma kłopoty z wychowywaniem. Starała się z Grosickim, ale to Jagiellonii się udało. Rybus i Borysiuk nie są tak ciężkimi przypadkami, ale to, że ukazują się o nich nieprzychylne artykuły, pokazuje, że coś jest nie tak, że Legia ma kłopoty w kształtowaniu młodych charakterów. To szczególnie niepokojące w świetle nadciągającej nowej fali. Wygląda na to, że Legia po raz pierwszy od niepamiętnych czasów ma grupę zdolnej młodzieży, która wkrótce zacznie pukać do składu. Klub musi wypracować taką formułę, w której młodzi gracze nie będą się zatrzymywać w rozwoju piłkarskim i w której wpoi im się etos ciężkiej pracy.

Autor: Rafał Zarzycki

Polecamy

Komentarze (31)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.