Domyślne zdjęcie Legia.Net

Kluby nie chcą decentralizacji praw TV

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy

25.10.2010 10:00

(akt. 15.12.2018 09:26)

W ostatnich sezonach osobno kontrakty telewizyjne podpisywały największe kluby włoskie, jednak obecnie prawa zostały już scentralizowane. Podobnie wygląda to w innych mocnych Ligach Europy. Ciekawym wyjątkiem jest Hiszpania. Tam ze scentralizowanych praw wyłamują się Barcelona i Real Madryt, ale one generują nieporównywalnie większe zyski. W Polsce o rozstrzygnięciu przetargu może dojść do decentralizacji praw, dla wielu klubów to krok wstecz.

Najbogatsze kluby polskiej ligi czyli Lech, Wisła i Legia nie wykluczają, że same będą sprzedawać: prawa telewizyjne. To ich reakcja na zmianę zasad, do jakich może dojść w kierowaniu Ekstraklasą SA. Centralizacja praw telewizyjnych to wielka zdobycz polskich klubów z przełomu wieków. Oznacza, że cala liga sprzedaje prawa medialne jako jeden wspólny produkt, dzięki czemu kluby łącznie dostają większe pieniądze z tej transakcji, choć wielkie kluby mogłyby dostać więcej, handlując indywidualnie. Ewentualna decentralizacja oznacza więc, że kluby o najbardziej uznanej marce, takie jak Lech Poznań, Wisła Kraków i Legia Warszawa na pewno zyskałyby finansowo, ale kluby biedniejsze i nie tak medialne dostawałyby mniej pieniędzy niż teraz. Decentralizację niekorzystnie odczułby też statystyczny telewidz, bo aby mieć dostęp do wszystkich meczów Ekstraklasy, prawdopodobnie musiałby mieć wykupiony abonament kilku platform cyfrowych i kablówek.

Bogaci naszej ligi stworzyli nieformalną grupę G3, która nawiązuje do słynnej inicjatywy G-4 sprzed siedmiu lat, kiedy to Legia, Wisła, Amica Wronki i Groclin Grodzisk Wlkp. zaczęły domagać się większych przywilejów dla siebie, a roszczenia argumentowały faktem, że spośród wszystkich klubów inwestują w ligowy futbol najwięcej prywatnych pieniędzy, już wtedy pojawiała się groźba (wysuwana głównie przez współwłaściciela Legii Mariusza Waltera) zerwania z obowiązującą od 2000 roku centralizacją praw telewizyjnych. Ostatecznie do tego nie doszło, powstała natomiast spółka klubów Ekstraklasa SA, która solidarnie dba o interesy wszystkich ligowców i dotychczas próbowała jak najmocniej uniezależnić się od PZPN.

- Decentralizacja praw medialnych byłaby ostatecznością - mówi jeden z informatorów Przeglądu Sportowego. - Gdyby do niej doszło to wielcy mogliby sprzedawać tylko prawa medialne do tych meczów, które rozgrywają w roli gospodarza. O sprzedaży praw do meczów wyjazdowych decydowaliby ich rywale.

Polecamy

Komentarze (16)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.