Kneżević i Radović przed meczcem z Polonią
12.08.2010 08:54
Kneżević to jeden z sześciu zawodników kupionych do Legii podczas letniego okna transferowego. Do drużyny wprowadza go Miroslav Radović, który jest zawodnikiem warszawskiego klubu od czterech lat. Nic dziwnego, bo obaj znają się jeszcze z grup juniorskich Partizana. - Graliśmy wspólnie w kilku meczach, potem nasze drogi się rozeszły, ale pozostawaliśmy w kontakcie, byliśmy kolegami - opowiada Radović.
- Dzięki Rado i Pance Kumbevowi dużo łatwiej było mi się zaadaptować w Warszawie. Fajnie tutaj macie, miasto jest ładne, normalne, nie jakiś Nowy Jork. Drużyna dobra, powoli przyzwyczajam się do tego wszystkiego - opowiada Srdja, dla którego najważniejszą sprawą jest nauka języka polskiego. - Nawet w szatni staramy się rozmawiać po polsku, bo to najlepszy sposób nauki. Naprawdę bardzo dużo już rozumiem, ale na to, żebym mówił, jeszcze trochę trzeba poczekać - wyjaśnia obrońca. - A pomiędzy sobą porozumiewamy się w języku polsko-serbsko-chorwacko-macedońskim - uśmiecha się Radović.
- Kto był u nas na meczu Partizana z Crveną wie, że w czasie derbów Belgradu panuje całkiem inny klimat niż na tych warszawskich. I to właśnie powiedziałem Srdji. Niezależnie od tego, na którym obiekcie jest rozgrywane spotkanie, kibice wypełniają stadion, a goście dostają kilka tysięcy biletów. A w piątek naszych nie będzie. Szkoda, bo atmosfera na pewno na tym ucierpi - mówi Radović.
Więcej można przeczytać w dzisiejszym wydaniu Przeglądu Sportowego
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.