News: CLJ: Limanovia zdeklasowana przez juniorów Legii

Kobierecki i Turzyniecki po pierwszym dniu w Ostródzie

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

22.07.2014 03:04

(akt. 04.01.2019 13:38)

- W dotychczasowej przygodzie z trenowaniem, objęcie posady trenera juniorów z CLJ to największe wyzwanie. Byłem zaskoczony taką nominacją i to dla mnie duży kredyt zaufania. Będę pracował, razem z Kamile Sochą, by jak najszybciej go spłacić. Przede wszystkim chcemy, by zawodnicy się rozwijali, a jako zespół musimy w każdym meczu walczyć o zwycięstwo, a w konsekwencji o mistrzostwo Polski - powiedział opiekun najstarszych juniorów przy Łazienkowskiej.

- Indywidualnie moich piłkarzy stać na mistrzostwo CLJ, ale naszym zadaniem jest ich zgrać, odpowiednio ustawić drużynę oraz stworzyć kolektyw na boisku, ale też poza nim. Moje ekipy zawsze starały się długo utrzymywać przy piłce, kreować grę i próbować futbolu kombinacyjnego. Nie będę od tego odchodził. Poprzeczka jest zawieszona wyżej, ale nie ma co tego zmieniać. 

 

- To zgrupowanie jest dla nas pewnego rodzaju handicapem. Dopiero zaczęliśmy pracę i to fajna okazja do zbliżenia się do piłkarzy i poznania ich oczekiwań. Oni też dowiedzą się czego od nich wymagamy. Jedynym meczem w Ostródzie będzie dla nas konfrontacja z Drwęcą w sobotę. Możliwe, że wcześniej w środę na boisku pojawi się kilku juniorów w meczu przeciwko Sokołowi, ale o tym zadecyduje trener Magiera. Jesteśmy na początku przygotowań. W przyszłym tygodniu planujemy dwa spootkania towarzyskie w stolicy - w środę po powrocie zmierzymy się z Pogonią II Siedlce, a na weekend szukamy wartościowego rywala. 

 

Łukasz Turzyniecki (obrońca Legii II): - Zupełnie nie mamy na co narzekać. Zostały nam zapewnione świetne warunki, zresztą tak, jak i zimą w Arłamowie. Boiska są w bardzo dobrym stanie i nie pozostaje nic innego jak spokojnie trenować. W ostatnich tygodniach pojawiały się jakieś propozycje z innych klubów, ale konkretów nie było, a Legia chciała utrzymać jak najsilniejszą kadrę i jak większość graczy, zdecydwałem się pozostać przy Łazienkowskiej - powiedział defensor rezerw, któremu nagle przerwał przechodzący za płotem Grzegorz Szamotulski. - Nie wiem jak wam się grało, nie przegrałem awansu, wszystko było ok i... mów dalej - stwierdził jedynie trener bramkarzy w "dwójce" zgodnie ze swoim humorem.

 

- Mam nadzieję, że w porównaniu do poprzedniej, ta runda będzie dla mnie trochę lepsza. Oby zdrowie bardziej dopisało, a drużynowo postaramy się wykorzystać złość po poprzednim sezoniem i powinna być naszą siłą w zbliżających się rozgrywkach. Chcemy awansować do drugiej ligi. Czekamy na derby czy chociaż spotkanie z ŁKS-em, bo to będą ciekawe konfrontacje. Piątka trenująca obecnie z pierwszym zespołem pokazuje nam, że to tak naprawdę krótka droga, na wyciągnięcie ręki. 

 

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.