Kogo kupi Legia - wielki przegrany sezonu?
17.05.2010 07:56
Napastnik Arki Joel Tshibamba, obrońca z Lubina Costa Nhamoinesu, będący bez kontraktów Paweł Golański i Przemysław Kaźmierczak oraz Brazylijczyk Bruno Mezenga - Legia ich chce, ale co rusz potyka się o kłody pod nogami.
- Już nie szukamy piłkarzy. Mamy wyselekcjonowaną grupę i negocjujemy z nimi warunki przyjścia do Legii - usłyszeliśmy ostatnio od szefów Legii. Pieniędzy na transfery ma podobno nie zabraknąć.
Na pierwszy ogień poszedł Joel Tshibamba, gorsza kopia chaotycznego, ale skutecznego Chinyamy. Z pochodzącym z Konga właścicielem holenderskiego paszportu Legia uzgodniła już warunki umowy i była pewna, że zawodnik, który wiosną dla słabej Arki strzelił pięć bramek w 12 meczach, przyjdzie na Łazienkowską za darmo. Przeliczyła się.
O dwa lata starszego Costę Nhamoinesu Legia musi walczyć z Zagłębiem Lubin, w którym urodzony w Zimbabwe lewy obrońca wypromował się przez ostatnie dwa lata. - Costa jest wypożyczony do końca czerwcu z Africa Club Harare - mówi "Gazecie" prezes Zagłębia Jerzy Koziński. - Chcemy go kupić. Poprosiliśmy PZPN, żeby sprawdził w federacji Zimbabwe, jaki jest status zawodnika, bo on sam nie był pewny. Okazało się, że w 2008 roku Costa podpisał pięcioletni kontrakt z ACH. Ma wpisaną kwotę odstępnego, która nas nie odstrasza.
400 tys. dol. odpowiada także Legii. Żeby Costa wybrał Warszawę, spróbują przekonać go nie tylko działacze kontraktem, ale też rodacy z Legii, czyli Chinyama i Dickson Choto. - Mnie Costa powiedział: "Lubin is my life" - uśmiecha się prezes Koziński.
Pawłowi Golańskiemu, który parę lat temu był reprezentantem Polski, w czerwcu kończy się umowa ze Steauą Bukareszt, a Przemysławowi Kaźmierczakowi - z portugalską Vitorią Setubal. 28-letniego obrońcę i jego rówieśnika defensywnego pomocnika Legia bardzo by chciała, ale na Łazienkowską trafią, jeśli nie dostaną ofert z lepszych klubów. - Sprawa jest otwarta, wszystko jest możliwe - mówi menedżer zawodników Jarosław Kołakowski.
22-letni Bruno Mezenga jest we Flamengo zmiennikiem Adriano. Ale że to on będzie pierwszym wzmocnieniem Legii, nikt z warszawskiego klubu nie potwierdza. I dobrze. Oświadczenia dyrektora Trzeciaka o wzmocnieniach, o których nie miał pojęcia trener Urban, budziły tylko śmiech. Przykładem Ransford Osei, którego Legia ogłosiła swoim zawodnikiem w lutym 2008 roku, ale transfer zawodnika z Ghany zablokowała FIFA.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.