Domyślne zdjęcie Legia.Net

"Kogucik z mikrofonem"

Piotr Kamieniecki

Źródło: Rzeczpospolita

12.08.2010 17:57

(akt. 15.12.2018 18:17)

W poniedziałkowej "Gazecie Wyborczej" <strong>Radosław Leniarski</strong> napisał, że <strong>Wojciech Hadaj</strong> zachowuje się niczym wioskowy zapiewajło. Za naszym spikerem wstawił się rzecznik prasowy Legii <strong>Michał Kocięba</strong>. Dziś objawił się kolejny niezadowolony dziennikarz.  <strong>Mirosław Żukowski</strong> w swoim komentarzu dla "Rzeczpospolitej" uważa, że jego kolega z "GW" bardzo łagodnie potraktował pana Wojciecha. Żukowski uważa, że histeria wykrzykiwana już na starej Legii, wibrującym falsecikiem była wstydem.

"Radosław Leniarski w poniedziałkowej “Gazecie Wyborczej” napisał, że spiker na nowym stadionie Legii podczas meczu z Arsenalem zachowywał się jak wioskowy zapiewajło. Pretensje ma o to do gazety rzecznik prasowy klubu Michał Kocięba.

Moim zdaniem Leniarski potraktował kogucika z mikrofonem dość łagodnie. Występy Wojciecha Hadaja były wstydem już na starej Legii, bo oprócz histerii wykrzykiwanej wibrującym falsecikiem (ukochana Legio, spiker to także głos!), który wkurza jak ból zęba, nie ma on nic do zaoferowania. “Rzeczpospolita” pisała o tym kilka lat temu, Hadaj na jakiś czas zniknął, a teraz niestety wrócił na piękny stadion, do którego pasuje jak klapki Ferdynanda Kiepskiego do garnituru Mariusza Waltera.

Szanowny panie rzeczniku: jest pan w błędzie, “styl pracy” waszego spikera jest nie do zaakceptowania nie tylko dla red. Leniarskiego. Ja też czułem się źle w towarzystwie Hadaja i wolałbym go w waszym nowym salonie już więcej nie słyszeć." - Mirosław Żukowski

Dobrze, że napisał pan "w waszym salonie". Mam nadzieję, że to kibice ocenią umiejętności i głos Wojciecha Hadaja, a to, że wolałby pan go już więcej nie słyszeć - cóż.. to nie jest koncert życzeń.

Polecamy

Komentarze (55)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.