Kolejna szansa dla Yuriego Ribeiro
04.10.2022 12:50
Portugalczyk trafił do Legii pod koniec sierpnia ubiegłego roku. Zawodnik z przeszłością w Championship gdzie rozegrał 52 spotkania w Nottingham Forest, miał na koncie jednego gola oraz trzy asysty, wydawał się bardzo obiecującym transferem. Tym bardziej, że w CV miał mecze w Benfice Lizbona czy młodzieżowej kadrze Portugalii. Z reprezentacji pamiętał go trener Czesław Michniewicz i miał o Yurim Ribeiro dobre zdanie.
- Widać, że fizycznie nie miał problemów jak do nas przyszedł, brakowało mu tylko kontaktu z piłką. Nadrobił to i jest dla nas to dobrym rozwiązaniem. Yuri może być alternatywą dla Filipa Mladenovicia, naturalną lewą nogą, bo ma dynamikę. Lewe wahadło to jego nominalna pozycja - mówił obecny selekcjoner reprezentacji Polski.
Ribeiro zadebiutował w 6. kolejce PKO Ekstraklasy ubiegłego sezonu w meczu z Wisłą w Krakowie. W 83. minucie zmienił Mateusza Wieteskę. Przez nieco ponad rok uzbierał 23 mecze z "elką" na piersi, ale warto pamiętać, że stracił trzy miesiące z powodu operacji wyrostka robaczkowego. Nie strzelił ani jednego gola, miał jedną asystę w grudniowym spotkaniu z Zagłębiem Lubin wygranym 4:0 w ubiegłym sezonie.
Obecne rozgrywki ligowe rozpoczął w pierwszym składzie w starciu z Koroną w Kielcach zremisowanym 1:1. Dwa tygodnie później wystąpił od początku w wyjazdowym spotkaniu z Cracovią 0:3 i stracił miejsce w składzie, trener Kosta Runjaić zdecydowanie wyżej ceni Filipa Mladenovicia. Portugalczyk wystąpił jeszcze w większym wymiarze czasowym w meczu z Bruk-Betem w Niecieczy wygranym przez Legię po dogrywce w Pucharze Polski 3:2.
W sumie w obecnym sezonie wystąpił w pięciu meczach - 63,1 procent jego kontaktów z piłką kończyło się sukcesem, oddał dwa strzały na bramkę - oba niecelne. Podawał ze skutecznością 76,5 procenta, wygrał 53,3 procent pojedynków z rywalami, ma średnio 10,71 strat na mecz, ale też 9,94 odbiorów. Otrzymał jedną żółtą kartę w Niecieczy.
Spotkanie z Wartą Poznań będzie dla niego kolejną szansą aby się pokazać i przekonać do siebie trenera Runjaicia. Portugalczyk z pewnością inaczej sobie wyobrażał przygodę z Legią Warszawa i jeśli nic się nie zmieni, to zimą powinien poważnie pomyśleć nad swoją przyszłością. Wprawdzie jego kontrakt z "Wojskowymi" wygasa dopiero w czerwcu 2024 roku, ale ambicje zawodnika z pewnością sięgają wyżej niż ławka rezerwowych w ekstraklasie.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.