News: Komentarz: Co dalej z Markiem Saganowskim?

Komentarz: Co dalej z Markiem Saganowskim?

Kamil Kaliszuk

Źródło: Legia.Net

30.11.2014 12:19

(akt. 08.12.2018 06:27)

Gdyby zrobić zestawienie aktualnych piłkarzy Legii, z którymi najbardziej identyfikują się warszawscy kibice, byłby w ścisłej czołówce. Marek Saganowski ma już 36 lat, ale wciąż pełni niezwykle przydatną rolę w drużynie Henninga Berga. Nie jedzie na nazwisku, nie odcina kuponów. Po prostu rzetelnie haruje. Ale czy to już ostatni sezon w karierze popularnego „Sagana”? Tego chyba nie wie jeszcze nawet sam zainteresowany.

Mimo że lata nieubłaganie lecą, a Legia praktycznie co okienko ściąga nowego napastnika, to Saganowski nadal bardzo często pojawia się na murawie. Jest ważnym ogniwem w układance norweskiego szkoleniowca warszawskiego zespołu. „Sagan” cały czas imponuje przygotowaniem fizycznym i cechami wolicjonalnymi, którymi potrafi zarazić także innych zawodników. Dla każdego trenera ktoś taki w szatni to prawdziwy skarb. Alex Ferguson miał Ryana Giggsa i Paula Scholesa, a Berg ma Marka Saganowskiego.


- On czuje się świetnie fizycznie, na tle młodszych kolegów wygląda bardzo dobrze. Oczywiście wszystko może się zmienić, ale jeśli zdrowie mu dopisze, to pewnie będziemy mieli propozycję przedłużenia umowy o rok – mówił o Saganowskim w październiku prezes warszawskiego klubu, Bogusław Leśnodorski. I jak na razie nic się w tej sprawie nie zmieniło.


Wydaje się, że wszystko zależy od samego piłkarza. Jeśli będzie czuł, że jest jeszcze w stanie coś dać tej drużynie, to podpisze nowy kontrakt. Jeśli nie, to może zostać zagospodarowany w innej roli – tak jak miało to miejsce w przypadku Michała Żewłakowa czy Tomasza Kiełbowicza. Mało prawdopodobne jest natomiast to, że postanowi przenieść się do innego klubu. Biorąc pod uwagę jego wiek i pozycję w Legii, byłoby to niezrozumiałe posunięcie.


Sam zawodnik, zagadnięty o swoją przyszłość, wypowiada się dosyć enigmatycznie, nie chce zbyt wiele zdradzić. Na pytanie, czy prowadzi rozmowy w sprawie przedłużenia kontraktu, odpowiada bardzo tajemniczo. Ale w jego słowach da się wyczuć, że to jeszcze nie musi być koniec. Tym bardziej, że chciałby osiągnąć jeszcze jeden cel, jakim jest gra w Lidze Mistrzów z polskim zespołem.


Jak sam jednak podkreśla, do czerwca pozostało bardzo dużo czasu i ciężko przewidzieć, jak sytuacja będzie przedstawiać się za kilka miesięcy. Najistotniejszą kwestią jest to, czy wciąż będzie przejawiał ochotę na bieganie za piłką, czy nadal będzie sprawiało mu to radość. Nic na siłę. Wystarczy zresztą spojrzeć na przebieg jego całej kariery. Prawdziwy roller coaster. Dla kogoś, kto już kilka razy żegnał się z zawodowym uprawianiem sportu, pół roku to niemal wieczność.

Polecamy

Komentarze (23)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.