News: Komentarz: Szambo

Komentarz: Radović na środek, Dwaliszwili na ławkę

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

25.05.2013 10:25

(akt. 21.12.2018 15:11)

Z nami mecz z Widzewem - punkt zdobyty w Łodzi może okazać się bardzo cenny, ale bardziej okazałe byłoby zwycięstwo. W piątkowy wieczór kilka rzeczy rzucało się w oczy - przede wszystkim bezproduktywny Wladimer Dwaliszwili. To już piąty mecz z rzędu kiedy Gruzin należy do najsłabszych na boisku. Były napastnik Polonii po odesłaniu do Młodej Legii Danijela Ljuboi jakby stracił motywację do gry. Po boisku porusza się dostojnie, nie wygrywa żądnych pojedynków biegowych, razi niedokładnością i licznymi błędami w ustawieniu. To powoduje, że zarówno z Lechem jak i z Widzewem legioniści nie mieli siły ognia z przodu, kreowany na najlepszego napastnika ligi Gruzin nie oddał w tym meczu żadnego celnego strzału na bramkę.

Trener Jan Urban tłumaczył swojego piłkarza chorobą, z którą ten ma problem od dwóch tygodni. Ale tak naprawdę jakie to ma znaczenie? Skoro jest w słabszej dyspozycji i nie potrafi dać drużynie tyle ile może to powinien usiąść na ławkę rezerwowych. Oczywiście w Chorzowie dobry mecz Dwaliszwilego może odmienić sytuację o 180 stopni, ale póki co nie ma przesłanek do tego, że forma Gruzina do czwartku nagle wzrośnie. - Nie wiem co się dzieje. Zdaję sobie sprawę, że od dwóch-trzech meczów gram słabo, ale nie wiem... Trzeba chyba ciężej trenować - mówił krótko po meczu Gruzin. Tyle, że mamy ostatni tydzień sezonu, na treningi przyjdzie czas w okresie przygotowawczym.


Optymalnym rozwiązaniem na Ruch wydaje się być Jakub Kosecki z lewej strony, Michał Kucharczyk z prawej i Miroslav Radović w środku za plecami Marka Saganowskiego. "Rado" na boku i w środku to dwa inni zawodnicy. Serb na prawej stronie często schodzi do boku ale nie ma takie swobody i możliwości rozegrania piłki. W piątek "Radko" grający na środku przez 12 minut zrobił więcej niż grając 78 minut z boku. Wypracował dwie idealne sytuacje - pierwsza zmarnowała przez Saganowskiego, druga zakończona strzałami najpierw "Sagana", a po chwili Michała Żyry. "Rado" dużo widzi, potrafi zagrać prostopadłą piłkę w pole karne, dostrzec lepiej ustawionego partnera, zwieść obrońcę. To na dziś o wiele lepsze rozwiązanie na środku niż będący pod kreską z formą Dwaliszwili.


Wypada tez pomyśleć o sytuacji z Danijelem Ljuboją. Może warto na ostatni tydzień pogodzić się, zapomnieć o przeszłości i skupić się na osiągnięciu wspólnego celu. W razie wygranej Lecha i naszego ewentualnego potknięcia w Chorzowie moze zrobić się już bardzo nieprzyjemnie. A sięganie dopiero przed ostatnim meczem ze Śląskiem po "Ljubo" będzie przypominało chwytanie się brzytwy przez tonącego.

Polecamy

Komentarze (100)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.