News: Komentarz: Szambo

Komentarz: Spokój i czas dla Henninga Berga

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

19.03.2014 16:01

(akt. 21.12.2018 15:11)

Dla trenera Henninga Berga jednym z większych problemów jest brak znajomości języka polskiego. – Muszę wiedzieć, co piszą o mnie media, co mówią kibice, o tym później rozmawiają piłkarze w szatni – mówił nie tak dawno szkoleniowiec Legii w jednym z wywiadów. Norweski trener często kopiuje treści ze sobą związane do translatora i czyta. Czasem prosi o tłumaczenie rzeczniczkę prasową Izę Kuś. Mam jednak wrażenie, że trener Berg nie rozumiejąc tego, co się o nim pisze jest człowiekiem spokojniejszym i zdrowszym.

Dziennikarze, kibice nie mają, bowiem zaufania do metod pracy Henninga Berga i mimo, że ten nie przegrał jeszcze meczu, już pojawiają się głosy o ewentualnym zwolnieniu po sezonie. Bo nie widać efektów pracy, bo Legia wciąż gra tak samo, bo trener nie zna mentalności polskich piłkarzy, bo popełnia błędy. Zazdroszczą mu polscy trenerzy – jak inaczej wytłumaczyć zachowanie Michała Probierza i tekst o tym, że jeśli ktoś mówi w języku angielskim to nie znaczy, że jest lepszym trenerem. Jak tłumaczyć obwinianie szkoleniowca o remis w meczu z Wisłą? Przecież po pierwszej połowie Berg mógł wyjechać na urlop, pójść na zakupy lub otrzymać zakaz stadionowy, a piłkarze i tak mieli obowiązek ten mecz wygrać! Jakub Wawrzyniak na jednym ze zgrupowań powiedział, że w rundzie wiosennej nie był im potrzebny trener, że sami powinni zdobyć tytuł mistrzowski i tylko oni są winni temu, że stało się inaczej, a nie trener Maciej Skorża. Tym bardziej więc zawodnicy powinni zwycieżyć w meczu wygrywając dwoma bramkami, grając w przewadze i mając świadomość, że z zespołami prowadzonymi przez Franciszka Smudę zawsze trzeba grać do końca. Niestety nasi zawodnicy nie potrafili wyciągnąć wniosków z poprzednich lat, nie uczyli się na błędach tylko je powielili. 


Należałem do przeciwników zwalniania w trakcie sezonu trenera Jana Urbana, ale jeśli już władze klubu zdecydowały się na zmiany na ławce trenerskiej, to nowemu sztabowi trzeba dać w spokoju popracować. Naprawdę zmian w sposobie treningu, filozofii gry jest sporo. Piłkarze ćwiczą dłużej, w klubie siedzą przez większość dnia, mają zajęcia indywidulane, pracują w grupach nad elementami koniecznymi do poprawy. Ale piłka nożna to taki dziwny sport. By wszystko zaczęło działać jak w dobrze naoliwionej maszynie, potrzeba czasu. Ktos poda przykład Jana Kociana i Ruchu Chorzów, że można szybciej. Ale czy te zmiany są trwałe, czy ten zespół za miesiąc nadal będzie wygrywał? Jestem przekonany, że nie. 


Darujmy więc sobie teksty o złym przygotowaniu fizycznym po jednym zremisowanym meczu, nie szukajmy wymówek dla złego wyniku i słabej postawy piłkarzy w drugiej połowie. Wspierajmy zespół ze wszystkich sił, a z ocenami i sądami wstrzymajmy się, chociaż do końca fazy play-off. Dla dobra Legii, ale nie tylko. Czy się to komuś podoba czy nie, Legia jest wizytówką polskiej piłki i tylko ten zespół ma szansę pokazać się w Europie z dobrej strony. By tak się stało, potrzebna jest przede wszystkim stabilizacja. Tak na ławce trenerskiej, jak w kadrze zawodniczej. W ostatnim czasie zbyt wielu zawodników w szatni się pojawiało, zbyt wielu odchodziło. Porównując tylko dwa ostatnie mecze z Wisłą Kraków przy Łazienkowskiej, w składzie zabrakło takich graczy jak Artur Jędrzejczyk, Marko Szuler, Jakub Wawrzyniak, Jorge Salinas, Janusz Gol, Dominik Furman i Danijel Ljuboja. Cała siódemka wystąpiła w wygranym 2:1 meczu z Wisłą w maju 2012 roku. Wszystkich już nie ma w klubie. Jeśli do tego dodamy, że dwie bramki w tym spotkaniu zdobył Jakub Kosecki, który w niedzielę zagrać nie mógł, to mamy w zasadzie dwie inne Legie. Dlatego stabilizacja i spokój są kluczem do sukcesu, nie tego najbliższego, czyli tytułu mistrzowskiego, ale tych sukcesów w dalszej perspektywie.

Polecamy

Komentarze (89)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.