Domyślne zdjęcie Legia.Net

Komentarz: Szanujmy się

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

03.10.2010 09:55

(akt. 15.12.2018 12:02)

Wojciech Szala był piłkarzem Legii przez 9 lat, czyli większość swojej kariery. Zdobył razem z kolegami dwa mistrzostwa Polski, puchar Polski, SuperPuchar Polski a także Puchar Ekstraklasy. Rozegrał 252 mecze z „eLką” na piersi, pełnił także kilka razy funkcję kapitana zespołu. A jednak mimo to o tym, że klub nie przedłuży z nim kontraktu dowiedział się z prasy. Nie podziękowano mu za wszystkie lata gry, nie dostał nawet okolicznościowych kwiatów. A przecież był czas na taki gest gdyż decyzja o tym, że nie będzie zawodnikiem Legii zapadła kilka kolejek przed ostatnim meczem zeszłego sezonu.

To jeden z wielu przykładów braku szacunku w stosunku do piłkarzy, którzy rozstali się z Legią. Kolejnymi są krytyczne uwagi po rozstaniu się z klubem do takich zawodników jak Roger Guerreiro, Edson czy Aleksandar Vuković. A przecież każdy z nich wiele zrobił dla Legii, dziś można tylko pomarzyć aby nowi gracze byli takimi wzmocnieniami jak wspomniani Brazylijczycy, a charakteru i osobowości „Vuko” można życzyć wszystkim naszym piłkarzom.

Podczas sobotniego meczu z Lechią Gdańsk w barwach gości zagrał Łukasz Surma. Piłkarz, który przez 5 lat reprezentował barwy naszego zespołu, rozegrał 165 spotkań, był kapitanem, zdobył razem z drużyną mistrzostwo i wicemistrzostwo klubu. Odszedł jako kozioł ofiarny w atmosferze małego skandalu, ale mimo to nigdy publicznie potem nie skrytykował Legii, władz klubu i fanów. Tymczasem na Łazienkowskiej usłyszał o sobie piosenkę „Dopięliśmy swego celu, Łukasz Surma w Izraelu”, a po ostatnim gwizdku arbitra dowiedział się jak ma na imię. Zareagował śmiechem i opuszczonymi rękami. Widać było, że jest załamy taką sytuacją. W przerwie spotkania pozwolił sobie na drobną krytykę takiego zachowania, ale już po meczu stwierdził że atmosfera była wspaniała, że niektórzy grają w piłkę całe życie i nie dane jest im zagrać na takim stadionie i przy tak wielkiej liczbie fanów. Atmosfera faktycznie była wspaniała, ale zachowanie w stosunku do Surmy już nie. Czy nie lepiej w takich sytuacjach sobie odpuścić i nic nie krzyczeć?

Nie tak dawno grupa Nieznani Sprawcy opublikowała wyjaśnienia faktu braku oprawy na meczu z Lechem. Na forach internetowych zawrzało. O ile odmienne opinie, poglądy są rzeczą zrozumiałą i normalną, o tyle ubliżanie sobie nawzajem mało wyszukanymi epitetami, rzucanie ciężkich oskarżeń już nie.

Dlatego apeluję do władz klubu, piłkarzy i kibiców o wzajemny szacunek dla samych siebie. Jeśli my legioniści nie będziemy się sami szanować to nikt nas nie będzie szanował.

Polecamy

Komentarze (81)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.