Komorowski i Chinyama indywidualnie, Szala wcale
09.10.2009 14:20
Podczas dzisiejszego treningu na boisku w Mirkowie, jedynie podczas początkowej rozgrzewki <b>Marcin Komorowski</b> i <b>Takesure Chinyama</b> trenowali wspólnie z całym zespołem. "Komor" ma lekki uraz stawu skokowego, którego nabawił się podczas sparingu w Łęcznej. Z kolei "Chini" nadal uskarża się na problemy z kolanem. Kontuzjowany w meczu przeciwko Górnikowi <b>Wojciech Szala</b> wcale nie pojawił się w podwarszawskiej miejscowości.
- <a href=fotoreportaz.php?id=875 class=link>Fotorteportaż z treningu</a>
Pozostali zawodnicy trenowali normalnie. Najpierw ćwiczyli grę na jeden i dwa kontakty w kwadracie oraz po przekątnej ze zmianą pozycji. Następnie trenerzy zarządzili grę na cztery małe bramki, by następnie zagrać mini mecz na skróconym polu gry. W gierce brali już udział bramkarze, którzy wcześniej ćwiczyli indywidualnie z trenerem Dowhaniem. Po niemrawym początku Jan Urban zachęcił piłkarzy do większego zaangażowania. Zachęta najlepiej podziałała na Sebastiana Szałachowskiego, który w dalszych grach imponował agresywną walką o każdą piłkę. Należy także zauważyć bardzo dobrą skuteczność Marcina Mięciela, który chyba zaczyna dochodzić do formy po niezbyt udanym początku sezonu.
W czasie gdy inni trenowali zespołowo Komorowski i Chinyama truchtali, wokół boiska. "Tejksiu" po przebiegnięciu kilku okrążeń zniknął razem z kierownikiem Ireneuszem Zawadzkim.
W treningu gościnnie uczestniczył bramkarz Arkadiusz Fabiański, młodszy brat byłego legionisty Łukasza.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.