„Kończy się tydzień, nie ma nadziei, że następny coś jeszcze zmieni” tymi słowami zaczyna się tekst Kultu „Czarne słońca” i idealnie pasuje do tego co mogliśmy wczoraj obserwować przy ul. Łazienkowskiej. Legioniści zaczęli wprawdzie obiecująco, ale po dwudziestu minutach wszystko wróciło do stanu poprzedniego. Akcji było jak na lekarstwo, inicjatywę coraz częściej miała drużyna przeciwna. Jedyną różnicą było to, że wiele podań w środku pola zastąpiła długa piłka do przodu. Błędy popełniali wszyscy, również ci którzy przez ostatni rok tego nie robili czyli Jan Mucha czy Inaki Astiz.
Trener narzeka, że nie ma kiedy potrenować z zawodnikami, a piłkarze że nie mogą popracować między meczami, bo nie mieliby siły biegać potem w czasie spotkań. Defensywa Legii nie jest już takim monolitem jak w rundzie jesiennej, pomoc gra w kratkę, napastnicy są słabego zdrowia. Na ławce nie ma za bardzo z kogo wybierać. I w tym wszystkim najbardziej szkoda trenera Stefana Białasa, który podjął się bardzo trudnego zadania wyciągnięcia Legii z tej beznadziejnej wydawałoby się sytuacji.
Gdy do poziomu sportowego drużyny dodamy brak atmosfery na trybunach, na który składa się szeroko pojęty konflikt kibiców z władzami klubu czy jak kto woli władz klubu z kibicami to mamy pełny obraz nędzy i rozpaczy. Nie ma się co dziwić frekwencji na trybunie krytej stadionu Wojska Polskiego. Obecnie zasiadają na niej już tylko najwytrwalsi. Pozostałym po prostu się znudziło, wokół Legii nie ma już magii, nie ma atmosfery.
Trenerom, piłkarzom, władzom klubu i kibicom proponuję zastanowić się nad kolejnymi wersami kultowego utworu „Czarne Słońca”.
I czy tego chcesz, czy o to chodzi
Bym w złości tu przychodził
Porównaj to z resztą, wybierz wartość największą
Ja chciałbym zobaczyć to wszystko raz jeszcze
Raz jeszcze to wszystko zobaczyć ja chciałbym
Porównaj to z resztą, wybierz drogę najlepszą
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.