Domyślne zdjęcie Legia.Net

Konferencja prasowa

Marek Szabrański

Źródło: Legia.Net

28.10.2007 22:13

(akt. 21.12.2018 22:13)

- Jeśli chodzi o pierwszą połowę meczu to nie możemy tracić takiej bramki jaką straciliśmy. Puszczamy piłkę na kozioł, dajemy się przepchnąć i tracimy bramkę. Po stracie bramki widać było zwłaszcza w końcówce pierwszej części gry, że drużyna pozytywnie zareagowała. W drugiej części gry Wisła miała znakomite sytuacje i mogła ten mecz rozstrzygnąć dużo wcześniej. W końcówce otrzymaliśmy jednak prezent i Giza mógł nam zremisować ten mecz. Gratuluję zwycięstwa Wiśle, która pokazała, że jest drużyna dojrzałą i dziś lepszą od nas, ale tylko dziś - ocenił trener Legii <b>Jan Urban</b>.
Wisła nie miała nominalnego lewego obrońcy, a mimo to Radović nie stworzył sobie żadnej sytuacji - To nie tylko Radović, ogólnie jako drużyna nie jesteśmy w najlepszej formie. I to Wisła znakomicie wykorzystała. To nie jest przypadek, że czwarty raz tracimy bramkę i czwarty raz przegrywamy 0:1. Mamy duże trudności z odrobieniem wyniku. Jeśli chodzi o Radovicia to nie ma ustabilizowanej formy, podobnie jak Grosicki z którym gra na zmianę. Teraz będziemy grać z drużynami z dolnej części tabeli i musimy to wykorzystać. Jeśli wygramy te spotkania to jakąś stratę możemy odrobić. - Dziękuję drużynie za grę, zaangażowanie i ogromną wolę walki. Praktycznie przez cały mecz nie było momentów gdzie odpuszczaliśmy rywalowi. W tym aspekcie nie ustępowaliśmy Legii. W pierwszej połowie niewiele sie działo, mieliśmy to szczęście, że zdobyliśmy bramkę w niesamowicie ważnym momencie. Strzał Zieńczuka jak się okazało był kluczowym momentem meczu. To nam pozwoliło na spokojniejszą grę, zwłaszcza w drugiej linii. W drugiej połowie mogliśmy i powinniśmy zdobyć druga bramkę. Legia była najsilniejszym przeciwnikiem z jakim do tej pory graliśmy. Dlatego do ostatnich sekund wynik wisiał na włosku - ocenił trener Wisły Maciej Skorża. - Osiem punktów przewagi nad konkurencją to pierwsza nasza poważniejsza przewaga, ale to tylko trzy mecze i do mistrzostwa daleka droga - zakończył szkoleniowiec "Białej Gwiazdy".

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.