Konferencja prasowa
12.07.2005 23:24
[Aktual. 01:11] Legia po bardzo dobrym spotkaniu pokonała czołową drużynę niemieckiej Bundesligi, Bayer Leverkusen. Na pomeczową konferencję przybyli trenerzy obu drużyn: <b>Jacek Zieliński</b> i <b>Klaus Augenthaler</b>, prezes <b>Piotr Zygo</b>, członek zarządu sponsora meczu firmy Stoen <b>Christian Hövelhaus </b> oraz reprezentujący obie drużyny piłkarze - <b>Marek Saganowski</b> i <b>Jacek Krzynówek</b>.
Jako pierwszy, głos zabrał przedstawiciel firmy Stoen: - Myślę, że widzieliśmy dzisiaj dobre spotkanie, stojące na wysokim poziomie. Mecz toczył się pomiędzy dwoma zespołami prezentującymi wysoką klasę. Można powiedzieć, że w dzisiejszym spotkaniu dwa razy wygrali warszawiacy. Z jednej strony drużyna Legii, a z drugiej strony młodzi piłkarzy, którzy będą mieć z tego realne korzyści. Było to bardzo spektakularne wydarzenie dla Warszawy i dla Polski. A mnie osobiście przyniosło ono dużo radości.
Następnie, głos zabrał trener drużyny gości Klaus Aughentaller:
- Żaden trener nie jest zadowolony gdy jego zespół przegrywa. Dla nas był to świetny sprawdzian, zagraliśmy przeciwko bardzo dobrej drużynie z Warszawy. Przez pierwsze 45 minut bardzo dobrze realizowaliśmy to co założyliśmy sobie przed meczem. Niestety na drugą połowę wyszliśmy mało skoncentrowani. Legia potrafiła to wykorzystać i stawała się z minuty na minutę co raz mocniejsza. Dla mnie najważniejsze było sprawdzenie własnych zawodników, którzy z nich włożą w spotkanie maksymalnie dużo wysiłku i zaangażowania. Myślę, ze wynik remisowy byłby bardziej sprawiedliwy, ale cel spotkania był bardzo szczytny dlatego można być zadowolonym z niego. Życzę wszystkiego najlepszego a także zdobycia mistrzostwa Polski.
Trener Bayeru na pytanie czy widziałby w swoim zespole, któregoś z Legionistów odpowiedział: - Tak. Nie podał jednak, żadnych nazwisk. Zaznaczył, że trzech, czterech piłkarzy Legii poradziłoby sobie w bundeslidze doskonale.
Potem do głosu doszedł Jacek Zieliński, który nie był do końca zadowolony z gry swojego zespołu, ale z wyniku jak najbardziej.
- Wiem, że zespół Bayeru dopiero zaczął przygotowania do nowego sezonu, a my zbliżamy się do ich finiszu. Jesteśmy po ciężkim zgrupowaniu i miałem obawy jak zespół zaprezentuje Siena tle tak klasowego rywala. W pierwszej połowie nie wychodziło to najlepiej. Mieliśmy inne założenia. Chcieliśmy zaatakować już od pierwszej minuty, naciskać na rywala już na jego połowie. Jednak obawy moich zawodników wzięły górę i ze zbyt dużym respektem podeszli do przeciwnika. W drugiej połowie było już lepiej. Było nam o tyle łatwiej ponieważ w tym spotkaniu nie byliśmy faworytem i porażka nie byłaby dla nas hańbiąca. Mogliśmy natomiast pokazać się z jak najlepszej strony. Uzyskany wynik na pewno nas cieszy.
Później prezes Piotr Zygo wyraził zadowolenie ze zorganizowanego spotkania, a w szczególności z postawy młodych zawodników Legii debiutujących w tym meczu:
- Jestem bardzo zadowolony z tego spotkania. Mecz odbył się przy pełnych trybunach i dochód z tego spotkania zasili konto Orlików Stoenu. Dlatego dzisiejszy wieczór można uznać za udany. Jeśli zaś chodzi o wynik to jak zawsze cieszymy się ze zwycięstwa, ale myślę, że akurat dzisiaj była to sprawa drugorzędna. Ja osobiście jestem zadowolony z postawy młodych zawodników. Dzisiejszy mecz był debiutem Łukasza Fabiańskiego zastępującego w bramce Artura Boruca, który o 14:50 udał się do Londynu na zgrupowanie Celticu uzgodnić swój kontrakt indywidualny. Trudno sobie wymarzyć lepszy debiut, od dzisiejszego, z tak wymagającym przeciwnikiem. Na początku Łukasz był trochę zdenerwowany, ale z każdą minutą grał coraz lepiej. To samo można powiedzieć o wszystkich pozostałych młodych zawodnikach, którzy debiutowali w Legii, Sebastianie Szałachowskim, Marcinie Klattcie oraz o Dawidzie Janczyku, który swoim wejściem pod koniec spotkania wprowadził sporo zamieszania w szeregach Bayeru. Myślę, że spotkanie było interesujące i oby takich było więcej na stadionie przy Łazienkowskiej.
Następnie Jacek Krzynówek i Marek Saganowski podzielili się swoimi odczuciami na temat meczu. Jacek Krzynówek był bardzo zaskoczony reakcją kibiców: - Przed meczem wiedzieliśmy, że będziemy grać przy pełnych trybunach, a ja wiedziałem dodatkowo, że atmosfera na nich będzie bardzo dobra. I to się potwierdziło. Można powiedzieć, że kibice dopingowali oba zespoły jednakowo – powiedział na początek swojej wypowiedzi podczas konferencji prasowej Jacek Krzyżówek, który z wyniku meczy nie był zadowolony. – Szkoda, że przegraliśmy, ale tak jak już zauważył trener Zieliński, Legia jest na innym etapie przygotowań niż my i było to szczególnie widać w drugiej połowie, kiedy zabrakło nam trochę sił. Należy jednak przyznać, że Legia pokazała dzisiaj ładny futbol. Mam nadzieję, że będą grać tak dalej i walczyć o zdobycie mistrzostwa Polski.
- Nie liczyłem, że kibice aż tak dobrze mnie przyjmą - dodał jeszcze „Krzynek”. – Domyślałem się, że kibice mogą skandować moje nazwisko przed meczem, ale nie przypuszczałem, że także gdy schodziłem z boiska. Zaskoczyło mnie i to bardzo. Bardzo chciałbym im wszystkim podziękować, bo to dzięki nim pieniądze trafią na szczytny cel i może kilku piłkarzom pomoże to w trafieniu do reprezentacji Polski – zakończył Krzynówek.
Natomiast „Sagana” - jak to wyraził - ucieszyły w tym spotkaniu trzy rzeczy: frekwencja kibiców, wynik meczu oraz to, że udało mu się strzelić bramkę.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.